Życie w UK
Pasażerowie kontra linie lotnicze: jest precedens, przewoźnicy zapłacą
Pasażerowie opóźnionych lotów mają od tej pory silny argument w walce o odszkodowania. Sąd Najwyższy odrzucił apelację linii lotniczych Jet 2 i Thomson i nakazał przewoźnikom wypłatę rekompensaty klientom, którzy na miejsce przeznaczenia dotarli łącznie 33 godziny po czasie.
Jedna ze spraw dotyczyła Jamesa Dowsona z Peterborough, który w Dzień Bożego Narodzenia 2006 roku podróżował wraz z żoną na Dominikanę. Zgodnie z wyrokiem sądu, Thomson musi teraz zwrócić mu koszt biletu w wysokości 975 funtów plus odsetki, które wynoszą 1,488 funtów.
Sprawa z udziałem Jet 2 dotyczyła znacznie większego opóźnienia. 58-letni Ronald Huzar został „uwięziony” na lotnisku w Maladze na 27 godzin. Przedstawiciele linii lotniczych twierdzili, że opóźnienia nie sposób było przewidzieć. W opinii sądu nie zaistniały jednak „nadzwyczajne okoliczności” będące usprawiedliwieniem dla późniejszego startu, więc przewoźnik ma obowiązek odszkodowanie wypłacić.
Zdaniem specjalistów, powyższe wyroki są precedensowe. Zgodnie z prawem, pasażerowie, których samolot spóźni się więcej niż trzy godziny mogą ubiegać się o odszkodowanie w wysokości 600 euro i zwrot poniesionych w związku z tym kosztów, pod warunkiem, że wina za opóźnienie leży po stronie przewoźnika.
Dotychczas linie lotnicze często odmawiały dobrowolnych wypłat odszkodowań, a większość klientów nie decydowała się na zakładanie spraw sądowych, które z reguły ciągnęły się latami. Teraz, dzięki ustanowieniu precedensu, sądy będą mogły w tego typu przypadkach działać o wiele sprawniej.
Zdaniem ekspertów, przez ostatnie 10 lat linie lotnicze uniknęły w ten sposób wypłaty 3,2 miliardów funtów.