Życie w UK
Partia Pracy oskarżyła rząd Theresy May o „brak szacunku dla parlamentu i jego zasad”
Fot. Getty
Po przełożeniu przez Theresę May głosowania nad umową wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, Partia Pracy oskarżyła rząd o „brak szacunku dla parlamentu i jego zasad”. Na wniosek Jeremy'ego Corbyna spiker Izby Gmin John Bercow zgodził się wczoraj wieczorem na przeprowadzenie w związku z tym debaty.
Debata, prawnie niewiążąca, ale umożliwiająca partiom opozycyjnym skrytykowanie ostatnich posunięć rządu, odbędzie się dziś i potrwa max. 3 godziny. Na dyskusję zgodził się wczoraj późnym wieczorem spiker Izby Gmin John Bercow, gdy wniosek o nią złożył w parlamencie lider laburzystów Jeremy Corbyn. Bercow przystał na zorganizowanie debaty przy braku sprzeciwu ze strony pozostałych deputowanych, z których większość opuściła już salę posiedzeń.
Jeremy Corbyn złożył wniosek o debatę nad przełożeniem przez rząd głosowania ws. umowy wyjścia, ponieważ, jak stwierdził, „parlament nie dostał możliwości wyrażenia swojej opinii na temat negocjacji”. Lider laburzystów skrytykował także zachowanie Theresy May, która po przesunięciu głosowania nie wyznaczyła jego kolejnego terminu. – Opinia publiczna będzie patrzyła na zachowanie tego rządu i na to, jak traktuje swoich wybranych przedstawicieli, mając poczucie beznadziei – stwierdził Corbyn. – Niekompetencja tego rządu nie może zostać użyta jako wymówka dla grożenia krajowi wyjściem z Unii Europejskiej bez umowy – dodał.
Zobacz HIT internetu – znakomity hollywoodzki aktor przedrzeźnia Theresę May [wideo]
Wczorajszą decyzję o przełożeniu głosowania w parlamencie Theresa May podjęła z obawy o sromotną w tym względzie porażkę rządu. Z informacji, do których dotarli dziennikarze telewizji Sky News wynika, że przeciwko umowie w obecnym kształcie mogłoby dziś zagłosować aż 422 posłów, co oznacza, że za byłoby jedynie 186 deputowanych. Gdyby ziścił się ten czarny scenariusz, to byłaby to jedna z najdotkliwszych porażek rządu w ciągu ostatnich 100 lat, bowiem w tym czasie rząd doznał porażki w Izbie Gmin różnicą ponad 100 głosów tylko trzykrotnie.