Praca i finanse
Para uprawiała seks ze swoim synem, żeby przestał być gejem!
Rodzice 11-letniego chłopca zmuszali go do uprawiania z nimi seksu, żeby dowieść iż ich syn nie jest homoseksualistą.
Chłopiec był zmuszany do uprawiania seksu, aby "pozostał heteroseksualistą". Ojciec chłopca otrzymał karę 6 lat pozbawienia wolności za zmuszanie chłopca do uprawiania seksu z macochą chłopca. Kobieta została natomiast skazana na karę 9 lat więzienia. Sędzia Maria Lamb usłyszała w sądzie, że chłopiec zgłosił się na policję i opowiedział o tym co się dzieje w jego domu, ale jego ojciec skłamał detektywom i w rezultacie tego nikt nie uwierzył 11-letniej ofierze.
SZOK! Bezdomny z Polski zamordowany przez Brytyjczyka, którego… zirytował prosząc o drobne
Sędzia opisała kłamstwa jego ojca jako "zdradę swojego syna". Kilka lat później chłopiej kolejny raz zawiadomił policję o tym co dzieje się w jego domu i tym razem zarówno ojciec jak i macocha chłopca zostali aresztowani pod zarzutem zmuszania nieletniej osoby do stosunku seksualnego. Oboje zasiedli na ławie oskarżonych w sądzie w Reading. Prokurator, Rubyt Silva opisała sądowi jak seks 11-latka z jego macochą stał się z czasem rutyną.
Silva odczytała zeznanie ojca dziecka, w którym twierdził, że zmuszał swojego syna do tego, ponieważ "chciał, aby pozostał heteroseksualny". Oboje bowiem obawiali się, że 11-latek zostanie w przyszłości homoseksualistą. Ponadto prokurator ujawniła, że ojciec pozwalał na seks jego ówczesnej dziewczyny z jego synem jako część "chorej edukacji seksualnej". Oboje otrzymali zarzuty znęcania się nad dzieckiem, a ponadto kobieta otrzymała zarzut uprawiania seksu z osobą nieletnią.
"To dziecko było zaniedbane przez swoją matkę i praktycznie rzecz biorąc było całkowicie bezbronne. Przez cały proces utrzymywaliście, że zarzuty ciążą tylko na was. To dowodzi temu, że nie może być mowy o żadnym złagodzeniu kary. Szkody jakie wyrządziliście temu dziecku są nieodwracalne i nie do zaakceptowania".
PILNE: Zderzenie autobusu z ciężarówką na A47 w Cambridgeshire. 2 osoby nie żyją 17 rannych
Ofiara ma dzisiaj 30 lat i po zakończeniu sprawy powiedziała: "To był długi proces i kilkukrotnie próbowałem wcześniej mówić o tym, co się dzieje. Najpierw, gdy miałem 16 lat, ale uznano mnie wtedy za kłamcę. Wiele osób na pewno zapyta mnie dlaczego dopiero teraz zdecydowałem się o tym mówić. Dużo czasu zajęło mi przekonanie samego siebie, że mam na tyle odwagi, żeby wyrzucić to wszystko z siebie. Jeśli moja historia da przykład przynajmniej jednej osobie, to będę zadowolony".