Bez kategorii
Para Brytyjczyków wracała 4 dni z Majorki na Wyspy przez kłopoty z Ryanairem!
Para Brytyjczyków udała się na Majorkę na pięciodniowy urlop, jednak aż 4 kolejne dni zajęła im droga powrotna do domu za sprawą odwołanego lotu Ryanaira i braku pomocy ze strony irlandzkich linii.
30-letnia Samantha Breen i jej 43-letni partner Alexander Rutherford udali się na Majorkę na 5-dniowy urlop, w czasie którego mieli świętować urodziny Samanthy. 10 października para miała wracać do Wielkiej Brytanii Ryanairem. Jednak po sześciogodzinnym czekaniu na lotnisku odwołano im lot i poinformowano, że następny samolot, którym mogą lecieć, jest dopiero 13 października i nie leci on na Wyspy, tylko do Madrytu.
Jak powiedziała Samantha Breen: „Zostaliśmy totalnie spławieni przez Ryanaira. Nigdy już z nimi nie polecę. Na Majorce spędziliśmy cudowny czas i nie chcieliśmy wracać. Jednak 10 października o 7.45 rano dowiedzieliśmy się, że nasz lot do Newcastle został odwołany.
Ryanair w desperacji błaga pilotów: „Wróćcie do nas, damy wam podwyżki!
Czekaliśmy w kolejce od godziny 5 rano do godziny 11.30 i powiedziano nam, że możemy przychodzić na lotnisko każdego ranka o godzinie 4, aby dowiedzieć się, czy jest jakiś dostępny lot i wskoczyć na miejsce kogoś, kto z niego zrezygnował.
Ryanair odwołuje 120 lotów tygodniowo ze Stansted od listopada do marca! Oto pełna lista
Umieścili nas w obskurnym hotelu na następne trzy dni, abyśmy czekali na lot 13 października do Madrytu, a później do Lanzarote, a stamtąd do Newcastle. Utknęliśmy całkowicie bez pieniędzy i bez żadnej pomocy ze strony Ryanaira. Nie było z nimi żadnego kontaktu”. W sumie powrót do domu zajął parze aż cztery dni.
Przerażający manewr pilota tuż nad lotniskiem! Pasażerowie byli pewni, że się rozbiją [wideo]