Praca i finanse
Para Brytyjczyków pozwała Ryanaira! Linie sprzedały bilety na lot, który i tak planowały odwołać
Para niezadowolonych Brytyjczyków oskarżyła firmę o sprzedaż biletów na lot, który i tak miała w planach odwołać. Czy to dalsze kłopoty irlandzkiego przewoźnika?
Mark Patterson i jego żona Julie zarezerwowali sobie lot na 2018 rok już teraz, żeby otrzymać niskie ceny biletów. Lot miał odbyć się w lipcu przyszłego roku z lotniska Gatwick. Pewni tego, że firma rozwiązała już swój problem z niedoborem pilotów, przez co odwołano loty ponad 700 tys. pasa żerów, para wykupiła bilety z najniższymi opłatami i dodatkowo chciała polecieć do Belfastu.
Tegoroczne Święta na Wyspach będą naprawdę drogie! Wszystkiemu winna galopująca inflacja
Jednakże kilka dni później firma wysłała do nich e-mail informujący ich, że lot do Belfastu został przesunięty z Gatwick do odległego o ponad 80 km lotniska Stansted.
"Ryanair sam reklamował loty z Gatwick, więc wiadomo było, że możemy uzyskać lepsze ceny lecąc z tego lotniska. Potem poinformowano mnie, że lot zostaje przeniesiony na Stansted, co wcale mnie nie ucieszyło, ponieważ nie mamy dobrego połączenia z tym lotniskiem" – powiedział Mark Patterson.
Brytyjskie małżeństwo co prawda rozważało zmianę daty i godziny wylotu, żeby móc wystartować z Gatwick, ale zostali poinformowani, że taka zmiana będzie ich dodatkowo kosztowała. Małżeństwo stwierdziło, że Ryanair zakłada, że Londyn to jedyne miejsce na ziemi, z i do którego wszyscy chcą latać.
"Ich tłumaczenia były bardzo mylące, ponieważ stwierdzili, że wszystkie problemy zostały rozwiązane. Okazało się, że najpierw sprzedali bilety, a dopiero później zmienili trasę lotu" . Firma zapewniła jednak, że loty między Belfastem, a Londynem są obecnie zawieszone, ale wrócą w marcu przyszłego roku.
Pasażerowie przeżyli horror w powietrzu! Jeden z nich zmarł na pokładzie
"Wszystkie osoby, które wykupiły bilety na ten lot, zostały poinformowane o zmianie lotniska i każda otrzymała możliwość zwrotu pieniędzy. Zarzuty o wprowadzaniu klientów w błąd i naumyślne sprzedawanie biletów przed zmianą trasy, są nieprawdziwe. Nasza firma operuje lotami od miejsca do miejsca i nie obsługujemy lotów łączonych" – napisała w odpowiedzi firma Ryanair.