Życie w UK
Pająk w zakupach z Tesco: ugryzienie powoduje czterogodzinną erekcję
Klientka Tesco znalazła w sprowadzanych z Kostaryki bananach pająka, którego jad może być bardzo niebezpieczny, zwłaszcza dla mężczyzn. Jednym ze skutków ugryzienia wałęsaka brazylijskiego jest czterogodzinna, bolesna erekcja.
Kiedy tylko Maria Layton odkryła larwy pajęczaków w kupionych w supermarkecie owocach, włożyła je do szczelnie zamkniętego pojemnika i zawiadomiła dział obsługi klienta Tesco. Kobieta zauważyła, że w bananach znajdują się larwy dopiero dzień po tym, jak jej mąż przyniósł zakupy do domu.
– Córka poprosiła mnie o banana. Kiedy po niego sięgnęłam, zobaczyłam wielki kokon oraz pajęczynę na jednym z owoców” – tłumaczy. Layton twierdzi, że od razu rozpoznała pająka, ponieważ jakiś czas temu w telewizji trafiła na program, w którym opisana była podobna sprawa.
– Ogólnie nie znoszę pająków, a wiedząc, że mam do czynienia z niebezpiecznym wałęsakiem brazylijskim, byłam śmiertelnie przestraszona” – opowiada i dodaje, że kiedy kokon zaczął się ruszać, zamknęła pojemnik w zamrażarce: „Nie chciałam ryzykować. Czytałam, że nie powinno się samemu zabijać takich jadowitych pająków”. Nazywany „pająkiem bananowym”, wałęsak należy do najbardziej jadowitych na świecie.
Mimo dużego zagrożenia, Layton twierdzi że pracownicy Tesco nie byli jej sprawą zbytnio przejęci: „Byłam w szoku, że nikt nie zareagował. Moja rodzina była w niebezpieczeństwie, a konsultanci myśleli, że zależy mi na zwrocie pieniędzy” – tłumaczy. Rzecznik Tesco stwierdził lakonicznie, że zgodnie z polityką firmy, jej pracownicy mogą udzielić pomocy jedynie w przypadku, kiedy klient przyniesie „wadliwy” produkt do sklepu.