Pająk gigant w domu! Takiego monstrum jeszcze nie było

Ogromny pająk został znaleziony w schronisku ratowniczym dla dzikich zwierząt w Brisbane w Australii.

3A02BB7200000578 0 Image A 73_1478150956920

Mimo tego, że Australia słynie na świecie z największej ilości gatunków pająków, to takiego giganta nie spodziewali się nawet najwięksi znawcy pajęczaków na tym kontynencie. Jeśli ktoś cierpi na arachnofobię czyli lęk przed pająkami, to zdecydowanie nie powinien oglądać zdjęć gigantycznego stawonoga.

Chciałbyś zamieszkać w Australii? Mamy listę najpotrzebniejszych zawodów w tym kraju

Ogromnego, przyprawiającego o gęsią skórę nawet największych twardzieli pająka znalazła jedna z pracownic schroniska dla dzikich zwierząt w mieście Brisbane w stanie Queensland w Australii.

Co ciekawe zdjęcia tego monstrum zostały wykonane w październiku zeszłego roku, ale dopiero teraz stały się popularne w mediach społecznościowych i dzięki temu rozeszły się po całym świecie. Komentarze do tego osobliwego znaleziska były równie liczne i najczęściej wyrażały (zrozumiałe) przerażenie.

„Szacunek za to co, robicie u was w ośrodku, ale na miłość boską trzymajcie to coś, jego rodzinę i znajomych z daleka od ludzi, a szczególnie ode mnie” – pisała jedna z komentujących.

„Dlaczego ktoś miałby dotykać tego p***go demona” – zastanawiał się inny komentujący.

Ogromny pająk, którego zdjęcia obiegły niemalże cały świat należy najprawdopodobniej do gatunku spachaczowatych. Są to największe pająki na świecie, długość odnóży dochodzi u nich nawet do 45 cm.

Pająki te nie tkają sieci tylko polują wyczuwając ofiarę przez dotyk, z tego powodu ich odnóża są pokryte bardzo czułymi włoskami. Ich jad na szczęście nie jest groźny dla człowieka. Zdarza się jednak, że pająki te mogą powodować groźne wypadki lub nawet śmierć.

O krok od tragedii. Najbardziej jadowity pająk świata w dostawie od Waitrose

Znany jest przypadek mężczyzny z Australii, który wjechał samochodem do jeziora, ponieważ w czasie jazdy gigantyczny pająk wskoczył mu na kierownicę. Strach Australijczyka spowodowany nieproszonym gościem był tak duży, że docisnął mocno pedał gazu i stracił kontrolę nad samochodem.