Styl życia

Pacjent zmarł na raka. Nie zdążył się odwołać od decyzji urzędników, którzy stwierdzili, że „jest zdolny do pracy”

W przypadku Phillipa Baldersona bezduszność urzędników została obnażona w pełnej krasie. Urzędnicy Department for Work and Pensions stwierdzili, że mężczyzna jest zdolny do pracy, mimo iż zmagał się on z nieuleczalnym rakiem. 

Pacjent zmarł na raka. Nie zdążył się odwołać od decyzji urzędników, którzy stwierdzili, że „jest zdolny do pracy”

fot.

U Phillipa Baldersona lekarze zdiagnozowali raka przełyku w 2013 r., a zatem gdy miał on zaledwie 42 lata. Mężczyzna na początku dzielnie walczył z chorobą, ale krok po kroku zapadał on na kolejne, dodatkowe schorzenia, z których najbardziej dolegliwe było łuszczycowe zapalenie stawów. W końcu Balderson załamał się także psychicznie (jego stan pogorszyła jeszcze śmierć ojca) i zaczął borykać się z lękami, depresją oraz z zaburzeniami obsesyjno – kompulsyjnymi. 

Dla żartu dał sobie zacementować głowę w mikrofalówce. Omal nie przypłacił tego życiem

Z uwagi na zły stan zdrowia Brytyjczykowi przysługiwał zasiłek Employment Support Allowance, jednak w lutym tego roku urzędnik Department for Work and Pensions postanowili zweryfikować, czy zasiłek nadal mu przysługuje i… zawyrokował, że mężczyzna powinien wrócić do pracy. 

Decyzja urzędnika zszokowała Phillipa Baldersona, którego stan w związku z niąjeszcze się pogorszył. Brytyjczyk chciał się odwołać od decyzji Department for Work and Pensions, ale… zmarł zanim doszło do rozpatrzenia jego skargi. 

„To wszystko było kłamstwem!” Nastolatka przyznała, że zmyśliła historię o przemianie w Angelinę Jolie

Teraz sprawiedliwości domaga się rodzina 46-letniego Phillipa. Department for Work and Pensions zdążył zauważyć błąd swojego pracownika i zapowiedział pełne wsparcie rodziny, wraz z wypłaceniem całego zaległego zasiłku na cele pogrzebowe. 

Zakonnica złamała rękę i nazwała dziwką dziewczynkę, która była seksualnie wykorzystywana przez księdza

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Kobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj