Życie w UK
Pacjencie – ulecz się sam: minister zdrowia odciąża lekarzy, a pacjentów odsyła do internetu
Minister zdrowia – Jeremy Hunt stwierdził, że sposobem na odciążenie lekarzy i pielęgniarek jest przekonanie pacjentów, aby diagnozowali się sami, na podstawie wytycznych zamieszczonych na stronie internetowej.
Hunt stwierdził, że kolejki na ostrych dyżurach to wynik „postawy roszczeniowej”, jaką prezentuje obecnie większość pacjentów, „przyzwyczajonych do korzystania z całodobowych supermarketów i bankowości internetowej”. Przyzwyczajenie do zaspokajania wszystkich potrzeb w trybie pilnym sprawia, zdaniem ministra, że również od służby zdrowia wymaga się natychmiastowej reakcji.
Aby usprawnić działanie służby zdrowia, minister zapowiedział uruchomienie specjalnej strony internetowej, na której pacjenci znajdą listę symptomów rozpoznanie których pozwoli im ocenić, czy ich stan wymaga niezwłocznego udania się na izbę przyjęć, czy może jednak mogą poczekać na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu.
Krytycy takiego rozwiązania przypominają, że podobną funkcje miała pełnić czynna całą dobę infolinia. Dzwoniąc pod numer 111 pacjenci, po rozmowie z konsultantem, otrzymują informację o tym, jak poważny jest stan ich zdrowia. Okazało się jednak, że większość pracowników infolinii przeszła jedynie sześciotygodniowe szkolenie medyczne, a diagnoza jest generowania komputerowo po wprowadzeniu odpowiedzi do systemu, co prowadzi do wielu niepotrzebnych skierowań na ostry dyżur.
„Popularność usług internetowych, dostępnych 24 godziny na dobę oznacza, że również rynek medyczny powinien się rozwijać w tę stronę. Dzięki temu presja, jaka obecnie ciąży na lekarzach i pielęgniarkach będzie dużo mniejsza” – przekonywał Hunt.