Życie w UK
Ostatnie dni Theresy May? Brytyjskie media donoszą o rychłym “gabinetowym przewrocie”
W dzień po jednej z największych manifestacji Brytyjczyków przeciwko Brexitowi w brytyjskich mediach pojawiły się doniesienia o rychłym końcu Theresy May w roli szefowej rządu.
Jeśli wierzyć tym doniesieniom mamy do czynienia z "ostatnimi dniami" rządów premier May. Niedzielne wydania brytyjskich gazet zdominowały doniesienia o "przewrocie gabinetowym". Według "The Sunday Times" jedenastu członków rządu chce usunąć ze stanowiska obecną premier i bez niej doprowadzić Brexit do końca.
Kto w zamian za May? W kuluarowych dyskusjach na Downing Street 10 pojawia się nazwisko Davida Lidingtona, który obecnie pełni de facto rolę zastępcy obecnej premier. Część ministrów jest skłonna poprzeć Micheala Gove`a, który nie po raz pierwszy pojawia się przy okazji tego typu spekulacji.
Były doradca polityczny szefowej rządu George Freeman przyznaje, że czas na zmiany. – Zrobiła wszystko, co mogła, ale ludzie w całym kraju mają już dość tej sytuacji – komentował. – Wszyscy czują się zdradzeni. Rząd jest całkowicie zablokowany. Zaufanie do demokracji upada. Tak nie może dalej być. Potrzebujemy nowego premiera, który będzie w stanie stworzyć jakąś koalicję na rzecz planu B – kończył.
Podobne głosy słychać również z innych obozów politycznych. – Nadszedł czas – komentował były sekretarz ds. edukacji Nicky Morgan dla "Sunday Telegraph". Opowiadający się za pozostaniem w Unii poseł jest przekonany, że to idealny moment na zmianę przywództwa w Partii Konserwatywnej. Z kolei stronnik "twardych" Brexitowców Steve Baker stwierdził, iż torysi, którzy chcą sięgnąć po władzę w kraju powinni "działać teraz".
Brytyjski rząd chce, aby karta EHIC funkcjonowała nawet po "twardym" Brexicie
Inni konserwatyści z tylnych ław wypowiadają się w bardzo podobnym tonie. Anne-Marie Trevelyan mówi, że kraj potrzebuje teraz zupełnie nowego lidera, który wierzy w Wielką Brytanię. Z kolei Lord Gandhia, były bliski współpracownik Davida Camerona przewiduje, że najbliższe dni będą "bardzo dramatyczne" i być może będą ostatnimi w roli premiera dla Theresy May.