Praca i finanse
Osoby na kontraktach zerowych po trzech miesiącach dostaną umowę o pracę?
Ed Miliband planuje (po dojściu do władzy) dać pracownikom zatrudnionym na umowach zerowych prawo do domagania się po trzech miesiącach od swojego pracodawcy umowy o pracę.
Lider laburzystów przedstawił swój nowy plan odnośnie kontraktów zerowych (tzw. zero hours), czyli takich, w których pracownik otrzymuje wynagrodzenie jedynie za przepracowane godziny bez płatnego urlopu ani zwolnienia chorobowego.
Według niego pracodawcy po trzech miesiącach zatrudniania danego pracownika na kontrakcie zerowym powinni zaoferować mu umowę o pracę. Wcześniej laburzyści proponowali taką zmianę dopiero po roku nieopłacalnej dla pracownika umowy.
Krytycy są jednak zdania, że pracodawcy, aby wybrnąć z ‘impasu’, będą zwalniać pracowników przed upływem trzech miesięcy.
W ubiegłym tygodniu David Cameron stwierdził, że „większość osób zatrudnionych na umowach zerowych chce mieć elastyczne godziny pracy”, jednak sam podczas telewizyjnej debaty przyznał, że nie mógłby pracować na tego rodzaju umowie.
„Laburzyści będą wnioskowali o nowe zasady: jeśli pracujesz regularnie, masz prawo do umowy o pracę. Damy pracownikom większą kontrolę nad ich życiem zawodowym, mamy zamiar położyć kres nadmiernemu wykorzystywaniu kontraktów zerowych” – powiedział Miliband.