Styl życia
Olimpiada w Londynie – kolejna klapa
Wszystko wskazuje na to, że nad igrzyskami w Londynie tkwi jakieś fatum. Po problemie z ruchem drogowym pojawił się kolejny. Nowe fiasko dotyczy błędu w tatuażu kobiety niosącej olimpijską pochodnię.
Jerri Peterson, pochodząca z Atlanty, dostała niecodzienną możliwość niesienia pochodni, po tym jak wyróżnił ją hotel, w którym pracuje. Chcąc uwiecznić swoją rolę, kobieta postanowiła zrobić sobie tatuaż, który miał być jej dumą w trakcie igrzysk. Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem… gdy tatuaż widniał już na ciele kobiety, 54-latka zdała sobie sprawę, że wytatuowano jej napis "Oylmpic", zamiast "Olympic". Jerri Peterson wskazała błąd artyście odpowiedzialnemu za tatuaż, lecz nie zgodziła się na poprawę błędu. – Poczuł się naprawdę źle, gdy się o tym dowiedział – dodaje kobieta. – Chciał to naprawić, ale odmówiłam. Jest dobrze. – Napis Oylmpic jest unikalny – tak jak ja – przyznaje Jerri Peterson.