Życie w UK
Ojciec 40 dzieci pobrał 4,4 mln funtów zasiłków. „Kocham seks, nie wierzę w antykoncepcję”
„Jestem płodny jak diabeł, nie wierzę w antykoncepcję, kocham seks” – wyznaje ojciec 40 dzieci spłodzonych z 20 kobietami. Skutki rozwiązłości Michaela Hopkinsa, znanego również jako „najpłodniejszy mężczyzna Wysp”, od ponad trzech dekad finansują podatnicy. Opieka społeczna wydała na utrzymanie jego dzieci już 4,4 miliony funtów.
56-letni bezrobotny z Południowej Walii mówi o sobie i swoich 40 pociechach z dumą opowiada w kolejnych programach telewizji śniadaniowych. Jak jednak twierdzi „Daily Mail”, Hopkins o tym, ile dzieci tak naprawdę posiada wie tyle co o antykoncepcji – czyli niewiele.
Jak sugerują członkowie rodziny trzykrotnego rozwodnika, wcale nie jest on tak płodny, jak chciałby o sobie myśleć. Posiadających jego materiał genetyczny dzieci jest bowiem nie 40, a mniej niż 20, co byłoby logiczne biorąc pod uwagę fakt, że niecałe siedem lat temu był bohaterem programu dokumentalnego BBC „Mężczyzna z dwudziestką dzieci”. Jeśli rzeczywiście od tego czasu miałby dobić do czterdziestki, musiałby płodzić co najmniej trójkę potomstwa rocznie.
Obecnie Hopkins mieszka ze swoją najnowszą partnerką i trójką dzieci w domu socjalnym z dwoma sypialniami. Jak relacjonuje „Daily Mail” mieszkanie urządzone jest „na bogato” – na ścianach wiszą trzy telewizory plazmowe, na stołach leżą smartfony i laptopy oraz konsole do gier. Domownicy opiekują się również trzema dużymi psami rasy Husky, kotem i wężem boa. Zarówno koszty utrzymania domowników i sporego stadka milusińskich, jak również zakupów w sklepach ze sprzętem elektronicznym pokrywają w dużej mierze podatnicy – szacuje się, że Hopkins na poczet zasiłków przez trzydzieści lat pobrał łącznie 4,4 miliona funtów.
Koszt ten może być wyższy, lub niższy – ustalenie faktycznej liczby dzieci jakie Hopkins posiada jest o tyle trudne, że nie da się ustawić ich w szeregu i wydać polecenia: „do czterdziestu odlicz”. Wiadomo, że dla kilkorga jest ojcem przybranym, a co najmniej dwójka została zabrana przez opiekę społeczną. Wiadomo również, że co najmniej czterech synów nosi imię Michael, a większość pozostałych Hopkins wytatuował sobie na plecach – ku pamięci.
„W Biblii jest napisane – idźcie i rozmnażajcie się. Postępuję więc tak, jak Bóg przykazał” – twierdzi Hopkins i deklaruje, że nigdy nie zejdzie z raz obranej ścieżki życiowej: „Mam tylko 56 lat, nie grozi mi emerytura” – zarzeka się.