Życie w UK
Ograniczenia działają – beneficiarze idą do pracy
Członkowie tysięcy rodzin, którym ograniczono wpłaty zasiłków, zaczęli szukać pracy. Wielu z tych, dla których 500 funtów tygodniowo to za niska „pensja” zatrudnienie znalazło.
Cięcia w wysokości pomocy przyznawanej gospodarstwom domowym wprowadzone przez Iana Duncana Smitha dotknęły ponad 58 tysięcy rodzin. Jak twierdzi minister pracy i polityki socjalnej, obniżenie wysokości wypłat należnych rodzinom i osobom samotnie wychowującym dzieci do 500 funtów tygodniowo stanowi „wyraźną zachętę do aktywnego poszukiwania pracy”. Od kwietnia 2013, kiedy wprowadzono obostrzenia, liczba rodzin, w których zatrudnienie znalazła co najmniej jedna osoba, wyniosła ponad 14 tysięcy.
Cięcia były inicjatywą poprzedniego koalicyjnego rządu konserwatystów i Liberalnych Demokratów. Plan oszczędnościowy zakładał, między innymi, wstrzymanie wypłat dla rodzin, których dochód przekracza 23 tysiące oraz ograniczenie wysokości zasiłku dla osób samotnie prowadzących gospodarstwo domowe do 350 funtów tygodniowo.
Z najnowszych danych wynika, że 40 procent z tych osób, które w lutym zeszłego roku przyznały, że ograniczenia benefitów wpłynęły na znaczne obniżenie standardu ich życia, pod koniec sierpnia miało już pracę.
„Nie tylko doprowadziliśmy do tego, że system stał się bardziej sprawiedliwy, ale również zaoszczędziliśmy pieniądze podatników” – stwierdził Duncan Smith. „Kończąc z ciągłym wnioskowaniem o kolejne zasiłki i wprowadzając rozwiązania, które gwarantują, że zawsze bardziej opłaca się pracować niż pobierać świadczenia, sprawiliśmy, że tysiące ludzi zyskało pracę, poczucie bezpieczeństwa i podwyższyło swoją samoocenę” – przekonywał Smith.
David Cameron już zapowiedział, że w sferze socjalnej potrzebne są jeszcze większe oszczędności – torysi zamierzają uszczuplić budżet tego resortu o 12 miliardów funtów.