Życie w UK
Ofiar w Paryżu mogło być mniej….Francuzi zszokowani nowymi faktami
Szokujące informacje obiegły wczoraj Francję – okazuję się, że ofiar zamachów w Paryżu mogło być znacznie mniej, gdyby wojsko płynnie współdziałało z policją. Dlaczego żołnierze pozostali głusi na błagania policji o pomoc?
Po zajęciu przez terrorystów sali koncertowej Bataclan, do akcji odbijania zakładników ruszyło kilka zastępów policjantów. Podobnie sytuacja wyglądała w ogarniętym paniką mieście – na ulice wyruszyły uzbrojone zespoły funkcjonariuszy policji. Sęk w tym, że mieszkańców stolicy znacznie lepiej ochroniliby żołnierze, którzy, w porównaniu do policjantów uzbrojonych jedynie w pistolety, dysponowali karabinami maszynowymi. Broń taka znacznie lepiej nadałaby się też podczas akcji odbijania zakładników z Bataclan.
Zamachowiec z Paryża miał kontakty w Wielkiej Brytanii – ujawnił “The Guardian”
Niestety, jak podaje francuski tygodnik Le Nouvel Observateur, w dniu zamachów wojsko odmówiło współpracy z policją. Żołnierze pozostali bierni na wydarzenia, jakie rozgrywały się w Paryżu – nie tylko nie wsparli oni policjantów w doraźnych akcjach (np. odbijania zakładników), ale też nie użyczyli funkcjonariuszom lepszej broni.
Przerażające nagranie z Paryża: Zobacz jak zamachowiec samobójca wysadza się w powietrze! [wideo]
Skandaliczne zachowanie wojska i bierność żołnierzy w dniu zamachów tłumaczą anonimowi politycy partii rządzącej. Z ich relacji wynika, że wojsko nie było wystarczająco przygotowane na to, żeby interweniować na ulicach miasta. Ale gdy przypomnimy sobie, że 13 listopada na ulicach Paryża dosłowne lała się krew, a po mieście grasowali uzbrojeni w kałasznikowy terroryście, to wyjaśnienia takie trudno jest zrozumieć…