Życie w UK
Odzyskane prawo do napiwków
Nareszcie. Napiwki uzyskane za kelnerowanie i obsługę klienta w barach czy restauracjach, będą chronione brytyjskim prawem, jak zapewnił jeden z angielskich programów telewizyjnych.
Starbucks: Coraz mniej kawiarni >>
Kilka miesięcy temu Channel Five News podjęło kampanię wymierzoną w właścicieli restauracji i barów, którzy odbierali kelnerom napiwki. Jak się okazało, biznesmeni znaleźli lukę w brytyjskim prawie i wykorzystali ją do zabierania napiwków swoim pracownikom. Z dodatkowych pieniędzy zostawionych przez klientów płacili własne rachunki bądź dopłacali do pensji kelnerów, tak, by ta osiągnęła minimum wynagrodzenia zabezpieczonego przez rząd.
Zaraz po wyjściu sprawy na jaw i po wszczęciu kampanii, wielu pracowników branży gastronomicznej zaczęło zgłaszać się ze skargami na swoich pracodawców. Miejsca takie jak Smolenkys Restaurant czy Hard Rock Cafe były oskarżane o odbieranie zasłużonych napiwków kelnerom. Rockowa kawiarnia znana na całym świecie, stanęła także przed oskarżeniem płacenia swoim pracownikom o ponad połowę mniejszej pensji niż minimalna stawka, bo zaledwie 2,06 funta za godzinę. Z tak zwanego "service charge", które dodatkowo doliczane jest tam do każdego rachunku klienta, Hard Rock Cafe dopłacało kelnerom pieniądze, tak by ich pensja osiągnęła wymagane minimum. Restauracja, w tego typu postępowaniach, nie jest osamotniona.
Jeden ze stałych bywalców Smolenskys przyznał, że nie miał pojęcia o tym, że jego napiwki za dobrą obsługę idą dokieszeni właściciela restauracji.
– Tak jak Channel Five zasugerował w swojej kampanii, zacząłem pytać w miejscach, w których jadałem o to, gdzie idą pieniądze z moich napiwków albo z "service charge". Nie mogłem uwierzyć własnym uszom, gdy powiedziano mi, że 90 procent moich dodatkowych pieniędzy restauracja wykorzystywała na dopłacanie do minimalnej pensji kelnerów – powiedział zbulwersowany klient. – Zostawiam napiwki i "service charge" jako dodatek dla pracowników za dobrą obsługę. Jak bardzo się pomyliłem. Nieświadomie przez lata musiałem zostawić tu setki funtów dla właścicieli restauracji – dodał.
Jednak już niedługo, jak zapewnia rząd, wejdzie w życie nowa ustawa zabezpieczająca pracownikom restauracji ich podstawową pensję plus ich wypracowane napiwki.
Aneta Sokołowska