Praca i finanse
Od debetu na koncie do kupna mieszkania – W taki sposób mistrzyni oszczędzania wzbogaciła się zbierając kupony rabatowe!
Fot. Facebook
Dla 30-letniej Clair Hughes zbieranie kuponów rabatowych nie jest doraźnym oszczędzaniem, ale… sposobem na życie. Dzięki swojemu uporowi i nieustępliwości Brytyjka zdołała nie tylko pozbyć się długów, ale nawet zaoszczędzić na wkład własny do kredytu hipotecznego!
Po skończeniu studiów Clair Hughes, pracująca na co dzień w szkole w Bury (Greater Manchester), borykała się z dużym debetem na koncie. Brytyjka postanowiła zatem zaoszczędzić na zakupach przy pomocy kuponów rabatowych. Ale zbieranie kuponów promocyjnych i kupowanie jedynie przecenionych produktów, które pozwoliły Hughes wydostać się z długów, szybko stały się także jej sposobem na życie.
W ciągu kilku zaledwie lat 30-letnia Brytyjka nie tylko pozbyła się zadłużenia na swoim rachunku bankowym w wysokości £3 500, ale zdołała też zaoszczędzić £15 000 na wkład własny do kredytu hipotecznego! Tak wielkich oszczędności Clair Hughes dokonała poprzez skrzętne zbieranie kuponów rabatowych w internecie, kupowanie przecenionych produktów spożywczych w supermarketach pod koniec dnia, a także poprzez regularne wypełnianie płatnych ankiet.
Jakie jedzenie jest najlepsze na upały i pomaga nam się schłodzić?
Clair Hughes zdradziła brytyjskiej prasie, że początkowo szukanie kuponów w sieci, a także ich zbieranie i drukowanie zabierało jej sporo czasu. Jednak z czasem czynności te tak weszły Brytyjce w nawyk, że poświęcała im niecałe pół godziny dziennie. 30-latka w ciągu kilku lat zebrała tysiące kuponów, a znajomi żartowali z niej nawet, że wychodząc do sklepu posiada kupony rabatowe niemal na wszystko.
Jednak w zgromadzeniu tak dużych oszczędności pomogły Brytyjce nie tylko kupony promocyjne. Hughes zaczęła też robić zakupy w supermarketach pod koniec dnia, gdy wiele produktów jest przecenianych o przynajmniej kilkadziesiąt procent, a dodatkowo również zaczęła ona korzystać ze specjalnych aplikacji gwarantujących zwrot części kosztów zakupów. Poza tym Brytyjka regularnie szukała w internecie płatnych ankiet, po których wypełnieniu zyskiwała rabaty na markowe ubrania lub elementy wyposażenia wnętrz.
Rasistowski atak na polskiego policjanta w Dundee – "tu jest Szkocja, ty polski ch**u!"