Życie w UK

O tym jak nasiąka skorupka

Rodzicom polskich dzieci na Wyspach dużą radość sprawia to, że ich pociechy dobrze aklimatyzują się w obcym kraju. Szczególnie cieszą postępy językowe bo wiadomo, że znajomość angielskiego to świetny kapitał na przyszłość.

O tym jak nasiąka skorupka

Dziecko w UK: Polacy jak jaskółki >>

Dziecko i praca w Anglii >>

Przy okazji umyka nam jednak pewien szczegół: mali Polacy ucząc się błyskawicznie angielskiego, równie szybko zapominają, jak się mówi po polsku.

Na terenie Wielkiej Brytanii jak grzyby po deszczu powstają polskie szkoły sobotnie. Z reguły działają przy polskich lub angielskich kościołach, które gościnnie użyczają im sal. Przykładem takiej szkoły jest ta w Weston Super Marpe niedaleko Bristolu.

Placówka powstała z inicjatywy rodziców we wrześniu 2007 roku m.in. po to „żeby utrwalić polskość w dzieciach i dać im jakieś pojęcie o korzeniach”.
Trzeba pamiętać, że niektóre z nich przyjechały tu w bardzo młodym wieku i nie pamiętają dobrze kraju nad Wisłą.
Zajęcia odbywają się według programu szkolnego obowiązującego w Polsce, pod nadzorem Polskiej Macierzy Szkolnej w Wielkiej Brytanii.
Wiesława Pilasiewicz, dyrektorka i jedna z założycielek placówki, uczy historii z geografią jako wolontariuszka. Oprócz tego w szkolnym programie są zajęcia z polskiego, środowiska i prac technicznych. Odbywają się też lekcje religii prowadzone przez księdza Zygmunta Frączka, proboszcza polskiej parafii w Bristolu. Kadra to cztery nauczycielki z odpowiednim przygotowaniem i doświadczeniem pedagogicznym.

Warto się jednak zastanowić, czy tylko takie inicjatywy załatwią sprawę. Dzieci spędzają przecież większość czasu w środowisku anglojęzycznym i chcąc nie chcąc nasiąkają tak językiem jak i wyspiarskimi nawykami.

Koledzy z podwórka

Bleadon – mała wioska z sielskimi krajobrazami dookoła. Na jednym z trawników można zauważyć grupę chłopców ganiających za piłką. Po bliższych oględzinach okazuje się, że rozgrywany jest właśnie mecz międzynarodowy. Wyspiarzy reprezentują Harry, Morgan i Oscar podczas gdy Polskę Filip i Maciek.
Filip (11 lat) jest w Anglii od lipca 2005 r. Maciek (10 lat) ma nieco krótszy staż emigracyjny – od lipca 2007 r.

Filip uczy się w angielskiej szkole podstawowej w Backwell, a Maciek w Worle. Do Bleadon przyjeżdżają, żeby spotkać się z kolegami.
Obydwaj twierdzą, że nie chcą wracać do kraju, bo na Wyspach czują się świetnie. Nie ma bariery językowej – bezproblemowo porozumiewają się z rówieśnikami.
Filip mówi w taki sposób, że nawet wprawny słuchacz miałby problem z określeniem narodowości chłopca. A wiadomo, że Anglia to kraj wielokulturowy i, co za tym idzie, wręcz sportem narodowym wyspiarzy jest zabawa w rozpoznawanie akcentów.

– Akcent Filipa jest amerykański. Tak to odbieram – ocenia kolega z boiska, ośmioletni Morgan. To ciekawe, ponieważ Filip angielskiego nauczył się dopiero w Królestwie.
– Kiedy tu przyjechał w wieku siedmiu lat, to praktycznie nie znał słowa po angielsku. Ale chłonął język jak gąbka. Zapamiętywał długie zdania usłyszane w szkole, po czym pytał w domu o co w nich chodzi. A teraz jest naszym podręcznym słownikiem. Często my sami go nie rozumiemy gdy rozmawia z rówieśnikami – śmieje się Anna, mama Filipa.
Styl dowolny
Rodzice Filipa mówią biegle po angielsku. A jego dziadek jest autorem wydanej w Polsce gramatyki języka angielskiego. Anna przypomina sobie anegdotę opowiadaną przez teścia; w Stanach Zjednoczonych zagadnięto go kiedyś tymi słowami: sądząc po akcencie to ty chyba musisz być z Arizony. Może zatem amerykański akcent Filipa to kwestia dziedziczenia?
– Zdarza się, że Filip zaczyna mówić po polsku z angielską składnią, a czasami po prostu brakuje mu słów w języku ojczystym. A te polskie wypowiada na angielską modłę i z obcym akcentem.
– Maciek często radzi sobie stylem dowolnym, przeplatając po prostu polskie wypowiedzi angielskimi zwrotami – dodaje Basia, mama Maćka.
– Czytam dużo książek, ale wolę to robić po angielsku. Jakoś fajniej jest – mówi Filip.
– A co teraz czytasz?
– „The Saga of Darren Shan”. Kończę właśnie 12 część pod tytułem „Sons of Destiny”. To o wampirach i o ludziach. Ale dla dzieci tak jak „Harry Potter” – tłumaczy z powagą.
Język obcy przydaje się nie tylko do zrozumienia tekstu. Filip, mimo młodego wieku, „chodził” już z czterema dziewczynami. Angielkami. Ale nie lubi o tym mówić i ucieka, żeby pobrykać z kolegami.

Rośnie nam nowe pokolenie emigracyjne. Część z tych młodych ludzi nie powróci już prawdopodobnie nigdy do kraju i zwiąże swoją dorosłą przyszłość na stałe z Wyspami. A z biegiem czasu może się okazać, że nie tylko nie będą znali polskiej historii i kultury, ale nawet mogą mieć problemy z artykułowaniem myśli w mowie ojczystej. Z drugiej jednak strony – mądra to przecież rzecz, gdy wtapiamy się w brytyjski krajobraz, zamiast tworzyć polskie getta czy hermetycznie zamknięte środowiska. Czyli całość rozbija się jak zwykle o znalezienie tzw. złotego środka.
Warto też zwrócić uwagę na to, że mali Polacy dokonują już teraz pewnych wyborów: choćby deklarując chęć pozostania w Zjednoczonym Królestwie. Może więc po prostu przejść nad tym do porządku dziennego i darować dzieciom patriotyczne zadęcie jakie fundowano nam przez lata nauki?
Wybór, póki co, należy do rodziców. A potem, kiedy z malców wyrosną dorośli obywatele, to każdy z nich pokieruje życiem wedle własnego uznania.

Radosław Purski

Dziecko w UK: Polacy jak jaskółki >>

Dziecko i praca w Anglii >>

 

author-avatar

Przeczytaj również

Awantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiKursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?Kursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasy
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj