Praca i finanse
O ponad 600 proc. wzrosła liczba osób pozbawionych obywatelstwa brytyjskiego – i to w ciągu jednego roku
Wykorzystanie przez rząd kontrowersyjnego prawa do pozbawienia brytyjskiego obywatelstwa wzrosło o ponad 600 proc. w ciągu zaledwie jednego roku. Home Office odmówiło podania konkretnych przyczyn tak dramatycznego wzrostu – nie chciało podać ani liczby członków ISIS pozbawionych obywatelstwa, ani jakie jest uzasadnienie dla choćby jednego przypadku odebrania osobie jej podstawowych praw państwowych.
Oficjalne statystyki pokazują, że przed 2016 rokiem prawo do odebrania obywatelstwa było wykorzystane tylko kilka razy w każdym roku, a w 2016 roku odebrano obywatelstwo 14 osobom. Dramatyczny skok nastąpił rok później, w 2017 roku, kiedy to brytyjskiego obywatelstwa pozbawiono aż 104 osoby, czyli o ponad 600 proc. więcej niż w ciągu poprzednich 12 miesięcy.
Home Office odmówiło podania przyczyny tak dramatycznego wzrostu – nie chciało też podać ani liczby członków ISIS pozbawionych obywatelstwa, ani jakie jest uzasadnienie dla choćby jednego przypadku odebrania osobie jej podstawowych praw państwowych.
Sajid Javid pozbawił obywatelstwa Shamimę Begum – żonę bojownika ISIS, która chciała wrócić do UK
Z kolei brytyjski rząd argumentował na dość ogólnikowym poziomie, twierdząc, że prawo do odebrania obywatelstwa chroni społeczeństwo. Krytycy zarzucają władzom, że takie podejście do problemu terroryzmu oznacza zrzeczenie się odpowiedzialności, a także ustanawianie "niebezpiecznych precedensów". Problem terroryzmu nie jest przez to rozwiązywany, ale tylko przenoszony na inną część globu.
Lord Anderson, były niezależny recenzent ustawodawstwa dotyczącego terroryzmu, powiedział: – "Powinniśmy wziąć odpowiedzialność za naszych własnych obywateli, przynajmniej jeśli oni rzeczywiście spędzili tutaj swoje życie. (…) Jesteśmy odpowiedzialni za radzenie sobie z konsekwencjami – również tymi przykrymi".
Anderson zasugerował, że pozbycie się niewygodnego obywatela jest "znacznie prostszą" opcją dla rządu niż pozwolenie na powrót: – "Nie potrzebujesz pozwolenia sądu, po prostu podpisujesz dokument i nie musisz się z nikim przejmować".
Ustawa o Obywatelstwie Brytyjskim z 1981 roku dała ministrom spraw wewnętrznych władzę samodzielnego i dość arbitralnego pozbawiania obywateli brytyjskich obywatelstwa brytyjskiego – jeśli ich obecność w kraju "nie sprzyja dobru publicznemu" lub jeśli uzyskali obywatelstwo na skutek oszustwa.
Jednak w 2014 roku rząd rozszerzył jeszcze to prawo, umożliwiając odbieranie obywatelstwa nawet wtedy, gdy dana osoba w konsekwencji stałaby się bezpaństwowcem – warunkiem jest tutaj stwierdzenie, czy osoba "prowadziła się w sposób poważnie szkodliwy dla interesów Wielkiej Brytanii".
Liczba imigrantów z UE (w tym z Polski) spadła na brytyjskim rynku pracy o 61 000
Shamima Begum jest jedną z ponad 150 osób poddanych zasadzie "dobra publicznego" od 2010 roku. Krytycy mówią, że Sajid Dżawid wybrał "łatwe rozwiązanie", używając siły przeciwko żonie bojownika ISIS. Co by nie myśleć o samej dziewczynie, faktem jest, że jej głośny przypadek zwraca uwagę opinii publicznej na kontrowersyjne brytyjskie prawo odbierania obywatelstwa przez samych polityków – bez jakiegokolwiek postępowania sądowego.
Pozbawienie obywatelstwa oznacza, że 19-latka – urodzona i wychowana w UK – nie ma prawa ani wjechać do UK, ani uzyskać brytyjskiego paszportu. Nie może też liczyć na pomoc w opuszczeniu syryjskiego obozu, w którym obecnie przebywa ze swoim nowonarodzonym synem.