Życie w UK
Nowy premier UK będzie musiał zrezygnować ze zmniejszenia salda migracji i złagodzić restrykcje wobec obcokrajowców
Nowy raport przeprowadzony przez think tank British Future sugeruje, że nowy premier będzie musiał potraktować z dystansem sztandarowe obietnice rządu dotyczące redukcji salda migracji do „dziesiątek tysięcy”. I odbudować zaufanie opinii publicznej dotyczące kwestii imigracji.
W manifeście przedwyborczym torysów hasłem sztandarowym partii było zredukowanie salda migracji do „dziesiątek tysięcy”. Jednak badania przeprowadzone przez think tank British Future sugerują, że nowy premier nie powinien kierować się tymi obietnicami i znacznie złagodzić stosunek rządu do kwestii imigracji.
Przeprowadzone przez think tank badania pokazują szerokie wsparcie – zarówno ze strony zwolenników jak i przeciwników Brexitu – do zerwania z obietnicą torysów dotyczącej redukcji salda migracji i dostosowania polityki imigracyjnej do potrzeb państwa. Wielu z nich jest za objęciem innymi regułami wykwalifikowanych i słabo wykwalifikowanych imigrantów.
Ponad 7 z 10 wyborców torysów i 60 proc. opinii publicznej popiera taką zmianę, dlatego autorzy raportu sugerują Borisowi Johnsonowi i Jeremy’emu Huntowi, aby przeformułowali obecną politykę imigracyjną torysów.
Sunder Katwala, dyrektor British Future i współautor raportu powiedział:
– Którykolwiek z kandydatów trafi na Downing Street, rozpocznie swoje rządy ze znacznym brakiem zaufania do kwestii imigracji, co będzie spuścizną po Theresie May. Ludzie są rozdrażnieni niedotrzymanymi obietnicami i brakiem odpowiedzialności dotyczącej zmniejszenia salda migracji. Nowy premier musi zerwać z tymi obietnicami i na nowo odbudować zaufanie opinii publicznej w kwestii imigracyjnej, oraz przedstawić nową wizję imigracji po Brexicie.
Przeczytaj też: Boris Johnson: „Imigranci, którzy chcą mieszkać w UK, będą zmuszeni do nauki języka angielskiego” i „stania się Brytyjczykami”