Styl życia
Nowy podatek w UK – zapłacimy 25 pensów więcej za kawę na wynos
Politycy chcą sięgnąć jeszcze głębiej do naszych kieszeni nakładając dodatkowy podatek na kawę na wynos. A dokładniej na papierowe opakowanie, z którego ją pijemy.
Brytyjski rząd pracuje nad wprowadzenie tzw. "latte levy". Nowy podatek szczególnie zaboli miłośników kawy na wynos, którzy rocznie wyrzucają do śmieci 2.5 miliarda jednorazowych kubeczków. To równowartość 30 tysięcy ton śmieci. Posłowie domagają się, aby do zakup każdego napoju obciążyć dodatkowym podatkiem sięgającym 25 pensów. Pozyskane w ten sposób pieniędze zostałyby przeznaczone na budowę odpowiedniej infrastruktury, która pozwoliłaby na ponowne przetworzenie "kawowych odpadków".
Przerzucali cudzoziemców z Polski do Wielkiej Brytanii. Szajką kierowała 52-letnia kobieta
Problem z jednorazowymi kubkami do kawy polega na tym, że nie da się ich recyklingować tak, jak robi się to ze zwykłym papierem. Są one wykonane z tektury, która jest tak silnie złączona ze specjalną polietylenową wyściółka, że żaden skup makulatury jej po prostu nie przyjmie. Zaledwie jeden na 400 kubeczków udaje się odzyskać od ponownego użytku – to mniej, niż 0.25%. Reszta gromadzi się na wysypiskach.
Oprócz wprowadzenie dodatkowego obciążenia fiskalnego, które w założeniach ma zmniejszyć ilość wyrzucanych filiżanek, posłowie chcą w dłuższej perspektywie czasowej (do 2023 roku) wprowadzić całkowity zakaz wyrzucania do śmieci "kawowych jednorazówek", jeśli uda się wprowadzić do obrotu kubeczki zdatne do recyklingu, a także zwiększyć konsumencką świadomość oraz zmusić kawiarnie do większej odpowiedzialności w tej kwestii.
Mapa zachorowań na grypę w Wielkiej Brytanii. Zobacz, gdzie wirus zaatakował najmocniej
"Producenci i dystrybutorzy kawy nie podjęli żadnych działań, aby coś zrobić z tym problemem, więc rząd musiał wziąć sprawy w swoje ręce" – komentowała laburarzystka Mary Creagh, przewodnicząca komisji Environmental Audit Committee.
Nie do końca jest to jednak prawda, bo niektóre z popularnych sieciówek – a dokładniej Costa i Starbucks – wprowadziły segregację kubeczków w swoich kawiarniach. Zużyte pojemniki miały trafiać do jednego z trzech przedsiębiorstw, które przyjmowały tego typu odpady. Oprócz tego oferowano do 2% zniżki klientom, którzy przynosili swoje własne kubki. Dla rządu było to jednak zbyt mało…
Prace w rządzie trwają. Co skończy się tak, że będziemy płacić ćwierć funta więcej za ulubioną kawę?