Życie w UK
Nowe, absurdalne zakazy w angielskich miastach. Uważaj na karmienie gołębi
Od nowego roku miejskie władze samorządowe mogą w ramach prawa o antyspołecznych zachowaniach wprowadzać własne obostrzenia i zakazy. Już po kilku miesiącach od wprowadzenia go coraz więcej grup społecznych uważa się za dyskryminowaną przez nowe ustalenia.
Okazuje się, że councile w różnych miastach mają niekiedy dość dziwne pomysły na wprowadzanie kolejnych zakazów. Z utrudnieniami muszą się liczyć uliczni grajkowie, bezdomni, wałęsająca się po mieście młodzież, a nawet emeryci karmiący na ławce w parku gołębie.
Dyrektor The Manifesto Club, organizacji protestującej przeciwko nowym zasadom, uważa że daje ona władzę na tyle szeroką, że możliwe jest zakazanie właściwie wszystkiego. „W rezultacie otrzymujemy prawo, w którym jedna rzecz jest legalna w mieście A, ale już nie w mieście B, jest legalna na jednej ulicy, ale już nie na sąsiedniej” uważa Josie Appleton.
Dla przykładu w Colchester przestępstwem jest wjazd samochodem na parkingi w centrum handlowym po godzinie 18, jeżeli nie robi się w tym miejscu zakupów. W Poole istnieje lista miejsc, w okolicy których nie można żebrać, wprowadzono również nakaz sprzątania po psie.
Najchętniej nowe zakazy wprowadził Oxford. Władze miejskie zakazały młodzieży wchodzenia do wieżowców, w których nie są zameldowani. Uliczni grajkowie również musza znaleźć sobie inny sposób na dorabianie, a karmienie gołębi zostało zakazane.
Władze wspomnianych miast bardzo chwalą nowe możliwości i przekonują, że wprowadzone zmiany poprawiają komfort życia mieszkańców. Zdaniem przeciwników nadmiernych regulacji, zmiana w przepisach cofa Wielką Brytanię do purytańskiego XIX wieku.