Życie w UK
Nowa polityka bagażowa Ryanaira zakwestionowana! Czy irlandzki przewoźnik będzie musiał z niej zrezygnować?
Fot Getty
Ogłoszona z końcem sierpnia, nowa polityka bagażowa Ryanaira, wzbudziła powszechne oburzenie. Teraz okazuje się, że w niektórych państwach może ona nawet zostać uznana za nieuczciwą praktykę handlową i tym samym zakwestionowana.
Na wojnę z Ryanairem postanowił pójść włoski organ nadzoru do spraw konkurencji, który po licznych skargach płynących od pasażerów irlandzkich tanich linii stwierdził, iż nowa polityka bagażowa przewoźnika może stanowić nieuczciwą praktykę handlową. Nad wniesieniem sprawy do sądu zastanawia się także włoskie stowarzyszenie konsumentów Codacons, które uważa, że przewóz w kabinie bagażu podręcznego jest nieodłącznym elementem transportu i że w związku z tym powinien on być uwzględniony w cenie biletu. – Jeśli zostanie potwierdzona nieuczciwa praktyka handlowa dotycząca bagażu podręcznego, to Ryanair powinien zwrócić pieniądze wszystkim klientom, którzy ponieśli dodatkowe koszty – czytamy w oświadczeniu Codacons.
Ryanair ostrzega, że „obetnie loty”, jeśli nie dojdzie do umowy z UE odnośnie Brexitu
Przypomnijmy, że zgodnie z nową polityką bagażową, pasażerowie Ryanaira będą musieli od 1 listopada tego roku zapłacić za duży bagaż podręczny (darmowy ma pozostać tylko mały bagaż podręczny o wymiarach 40x20x25). Bagaż ten, w cenie od 8 do 10 euro, i tak wyląduje w luku bagażowym, a na pokład będzie go można zabrać tylko w przypadku wykupienia opcji priorytetowego boardingu. W przypadku wyboru usługi „Priority Boarding” (kosztującej 6 euro przy rezerwacji biletu i 8 euro przy dokupieniu usługi w późniejszym terminie), za duży bagaż podręczny nie trzeba będzie już dodatkowo płacić, ale należy pamiętać o tym, że pierwszeństwo wejścia na pokład przysługuje jedynie pierwszym 95 pasażerom.
Ryanair będzie bardziej polski – tanie linie lotnicze przenoszą się nad Wisłę
W stosunku do Ryanaira wysuwane są zarzuty, że linia z dodatkowych opłat uczyniła jedno z głównych źródeł finansowania. I choć irlandzki przewoźnik zaprzecza, jakoby ciągle zmieniająca się polityka bagażowa miała jakikolwiek związek z zarabianiem pieniędzy, to fakty wskazują na coś zupełnie co innego. Z badań amerykańskiej firmy IdeaWorks wynika, że w ciągu ostatniego roku Ryanair zarobił na opłatach za dodatkowe usługi aż ł 1,7 mld funtów. Wynika z tego zatem, że blisko 1/3 przychodów irlandzkiego giganta pochodzi z opłat dodatkowych – m.in. z opłat zezwalających na wcześniejsze wejście na pokład albo na wybór miejsca na pokładzie.