Niepodległą Szkocję utrzymają imigranci. Potrzeba co najmniej 20 tys. przyjezdnych więcej

Jeśli w nadchodzącym referendum Szkoci opowiedzą się za niepodległością, będą musieli przyciągnąć do swojego kraju o 20 tys. imigrantów rocznie więcej – tylko taka liczba pozwoli bowiem zabezpieczyć wypłaty przyszłych emerytur bez konieczności podnoszenia podatków.

Eksperci Scotland Institute ostrzegają, że zwolennicy Yes Campaign w przedstawionych przez siebie założeniach znacznie niedoszacowali ilość środków, jakie na przestrzeni następnych dekad potrzebne będą aby utrzymać starzejąca się populację części Wysp oddzielonej Murem Hadriana.

Sukces zwolenników niepodległości, jak przewiduje Scotland Institute, oznaczał będzie konieczność wdrożenia polityki „otwartych drzwi”.

„Oszacowanie, ilu dokładnie imigrantów będzie musiało się na terenie Szkocji osiedlić do roku 2035 jest sprawą skomplikowaną” – twierdzi analityk Azeem Ibrahim. „Kalkulacje są zależne między innymi od tego, jak zostaną wykorzystane zasoby Morza Północnego, a także od całkowitego wyniku gospodarczego oraz zmian w polityce zasiłkowej” – dodaje.

Zdaniem Azeema, jeśli wszystkie inne zmienne pozostaną na dotychczasowym poziomie, populacja Szkocji będzie musiała wzrosnąć nie o 2,5% jak zakładano do tej pory, ale o 8%. „Jednym słowem, będziemy potrzebować 20 tys. więcej imigrantów, niż przewidywano” – zapowiada Azeem.

„Niepodległa Szkocja nie będzie miała innego wyjścia, jak wyrównywać demograficzny deficyt z pomocą imigrantów” – przekonuje analityk. Takie podejście, zdecydowanie różne od polityki reszty Wielkiej Brytanii, która napływ imigrantów stara się desperacko ograniczyć, może stanowić źródło wielu problemów.

„Szkocja będzie musiała wprowadzić zdecydowanie odmienne od reszty UK rozwiązania imigracyjne, co spowoduje że politycy w Westminster mogą żądać ograniczenia swobodnego przepływu osób na zasadach jakie obecnie funkcjonują na przykład pomiędzy Wielką Brytanią a Irlandią” – ostrzega Azeem i dodaje: „Obecnie może wydawać się to nie do pomyślenia, ale taki scenariusz oznaczał będzie konieczność ustanowienia kontroli granicznej pomiędzy Szkocją a resztą UK” – twierdzi.