Praca i finanse
Niemowlę cudem wyciągnięte z samochodu, który zderzył się z pociągiem!
Do wypadku, którego ofiarą mogło paść 18-miesięczne niemowlę doszło w miejscowości Trimley St Martin w hrabstwie Suffolk. Samochód marki Peugeot zderzył się z pociągiem. Nikomu na szczęście nic się nie stało.
Do wypadku doszło w okolicach miasta Trimley St Martin w hrabstwie Suffolk. Samochód Peugeot 307 został niemalże doszczętnie zmiażdżony przez pociąg jadący ponad 80 km/h. Co gorsza w środku znajdowała się 18-miesięczna dziewczynka, która zginęłaby potrącona przez pociąg gdyby nie bohaterska postawa przypadkowej osoby, która znalazła się w pobliżu wypadku.
Z OSTATNIEJ CHWILI: Łukasz Herba usłyszał wyrok sądu za porwanie Chloe Ayling!
Przyczyna wypadku nie jest do końca znana, ale wiadomo, że kierowca samochodu, 34-letni mężczyzna został aresztowany przez policję za niebezpieczne kierowanie. Rogatki, które znajdowały się na przejeździe, na którym doszło do zderzenia działały prawidłowo. Tak przynajmniej twierdzi lloyd Welham, który jest mechanikiem i mieszka obok tego miejsca. Powiedział też, że usłyszał zderzenie o godzinie 11:15.
Zaraz ruszył zobaczyć co się stało i zobaczył kręcący się po zderzeniu z pociągiem samochód i jego kierowcę leżącego na ziemi. Zaraz za mężczyzna przybiegła jego narzeczona, której Welham dał dziecko wyciągnięte z samochodu. Kobieta natychmiast zadzwoniła po pomoc.
"To był prawdziwy cud, że to dziecko wyszło zupełnie cało. Nie ma w ogóle śladu. Widziałam tylko, że zadziałały poduszki powietrzne. To niesamowite, że tej dziewczynce nic się nie stało. Jej ojciec chyba też wyszedł z tego wszystkiego bez szwanku. Narzekał tylko, że chyba uszkodził sobie miednicę" – powiedziała Kerry Donoghue.
Pracownicy pogotowia, którego karetka po chwili przyjechała na miejsce wypadku stwierdzili, że są absolutnie pewni, że 18-miesięcznemu dziecku nic nie jest. Jednak postanowili zabrać ją do szpitala, żeby upewnić się, że wszystko z nią jest w porządku.
"Pierwsze co zobaczyłem, to dym. Podszedłem bliżej i zobaczyłem, że samochód jest mocno uszkodzony. Po chwili ktoś wołał, że dziecko jest w samochodzie więc szybko je wyciągnąłem i przekazałem mojej narzeczonej. Potem podniosłem też kierowcę samochodu, który leżał na ziemi" – powiedział mężczyzna, który pomógł ofiarom wypadku.
Policja potwierdziła, że kierowca samochodu został aresztowany pod zarzutem niebezpiecznej jazdy 8 i będzie przesłuchiwany.