Niemcy żyją w strachu: Ponad połowa obywateli boi się islamizacji kraju!

Polityka otwartych drzwi Angeli Merkel zbiera coraz większe żniwo – coraz więcej Niemców boi się islamizacji i tym samym boi się żyć w swoim własnym kraju. A Angela Merkel nadal zdaje się nie dostrzegać problemu…

fot. Getty

„Dzięki” polityce otwartych drzwi forsowanej przez kanclerz Angelę Merkel, do Niemiec przybyło w 2015 r. ponad milion imigrantów, a w obecnym, 2016 r., dodatkowe kilkaset tysięcy. Polityka ta jednak zbiera swoje żniwo, ponieważ coraz więcej Niemców boi się islamizacji kraju.

Merkel broni polityki otwartych drzwi i nadal zaprasza imigrantów do Europy!

Z najnowszego badania przeprowadzonego przez jedną z organizacji chrześcijańskich wynika, że islamizacji kraju boi się aż 57 proc. Niemców. Nastrój zagrożenia bardziej udziela się kobietom (61 proc. ankietowanych), niż mężczyznom (51 proc. ankietowanych).

Obawy związane z zupełnie niekontrolowanym napływem imigrantów do Niemiec podzielają przede wszystkim osoby starsze, natomiast ludzie młodzi nie patrzą na sprawę aż tak bardzo pesymistycznie. W grupie osób mających od 18 do 24 lat, islamizacji boi się 30 proc. ankietowanych, natomiast w grupie osób powyżej 45 lat – blisko 60 proc. Zagrożenia związanego z islamizacją boi się natomiast większość Żydów, bo aż 90 proc. ankietowanych.

Uchodźcy obwiniają Merkel: “Obiecywała nam ciepłe przyjęcie w Europie!”

Czy jednak rosnące obawy Niemców odnośnie imigracji z państw muzułmańskich robią na Angeli Merkel jakieś wrażenie? Niestety nie bardzo, ponieważ kanclerz Niemiec raz za razem przyznaje, że gdyby miała cofnąć czas, to postąpiłaby tak samo, to znaczy zgodziłaby by się na napływ wielkiej fali uchodźców do swojego kraju. I, jak powiedziała Merkel w jednym z ostatnich wywiadów, jedyną rzeczą którą kanclerz zmieniłaby kilka lat temu odnośnie polityki otwartych drzwi, to to, że lepiej przygotowałaby do tego rząd i społeczeństwo.

Ale mimo głośnych deklaracji fakt jest taki, że Niemcy znacznie zaostrzyły ostatnio swoją politykę azylową. Niemieckie urzędy przyśpieszyły procedury związane z rozpatrywaniem wniosków o przyznanie azylu oraz ułatwiły przepisy dotyczące deportacji osób, które na otrzymanie statusu uchodźcy nie mają szans. Utrudnione zostało również łączenie rodzin, a zasiłki dla uchodźców zostały wyraźnie obniżone.