Styl życia
Niemcy zakazali sprzedaży fajerwerków uchodźcom
W mieście Arnsberg nie można sprzedawać uchodźcom fajerwerków, gdyż – jak stwierdziły władze miasta – wybuchy mogą przywołać traumatyczne wspomnienia wśród przyjezdnych. Mieszkańcy zostali również poproszeni o to, by rezygnowali z odpalania sztucznych ogni.
W gazecie „Neue Westfaelische” pojawiła się wypowiedź rzecznika władz lokalnych 75-tysięcznego miasta Arnsberg, w której wyjaśnił on, że wydano już wytyczne dotyczące zakazu sprzedaży fajerwerków mieszkańcom ośrodków dla uchodźców. Poinformowano o tym w kilku językach.
Rzecznik tłumaczył decyzję tym, że uchodźcy, którzy pochodzą przecież w większości z krajów ogarniętych wojną, „wybuchy petard kojarzą raczej ze strzałami a nie z sylwestrową zabawą”, dlatego władze miasta postanowiły nie stresować przyjezdnych. W całą akcję włączyła się również staż pożarna, która zaapelowała do mieszkańców miasta, by zrezygnowali z petard w tym roku.
W ośrodkach dla uchodźców zakaz kupna fajerwerków wytłumaczono m.in. obawą przed wznieceniem pożaru. Niemcy niechętnie jednak rezygnują z zakupu petard. Rok temu na noworoczne fajerwerki mieszkańcy Niemiec wydali aż 120 mln euro.