Praca i finanse

I nie najważniejsze stają się słowa: „kocham cię!” ale „być może masz rację”

Wiemy o tym, że rodzina jest podstawową komórką społeczną. Tak patetycznie została nazwana przez gremia prawno-ustawodawcze. Często rodzina jest uważana za podwalinę, fundament dla przyszłych pokoleń.

I nie najważniejsze stają się słowa: „kocham cię!” ale „być może masz rację”

Bardzo wiele w tym prawdy, ale niestety zapominamy o tym albo nie przywiązujemy zupełnie wagi do tego zagadnienia. W tym momencie to już błąd, który determinuje nasze podejście do ról życiowych i ich realizacji.

Rodzina tworzy się w momencie, gdy dwoje ludzi podejmuje decyzję o byciu ze sobą, planuje spędzić razem całe swoje dalsze życie. I jest to zawsze piękny moment – nieistotne czy to ma formę wyznania miłości, czy oficjalnych zaręczyn czy ślubu. Jednak w tejże chwili mogą ujawnić się dwa poważne stopnie do wspólnego pokonania.
Po pierwsze – pochodzimy z różnych rodzin
Sprawa zupełnie naturalna i jednoznaczna. Przeważnie partner pochodzi z naszego otoczenia – ze szkoły, uczelni, miejsca pracy, klubów zainteresowań. Podobny jest więc do nas i prawdopodobnie posiada podobne poglądy na wiele spraw.

Kłopotem bywa to, że para ukształtowana została przez odmienne rodziny, odmienne wzorce zachowań, odmienne podejście do wielu czasem bardzo drobnych spraw. Wszystko to znajdzie odzwierciedlenie w życiu pary, będzie jak matryca domu rodzinnego.

Są to niezwykle trwałe schematy codziennych (i niecodziennych) zachowań. I o ile jako jednostki nie wyróżniamy się swą odmiennością w sposób szczególny, jako para, w momencie scalenia związku, zaczynają się ujawniać i sprawiać kłopoty.

Jeśli np. kobieta pochodzi z domu, w którym uczono ją niezależności i samodzielności życiowej, a mężczyzna wywodzi się  z rodziny, gdzie to właśnie on ma być głową rodziny, podejmujący każdą decyzję.

Na poziomie związku nieformalnego to podobieństwo w podejściu do ról, niezależności i zaradności może parę łączyć i być wzajemnie atrakcyjne, ale po sformalizowaniu związku może zacząć przeszkadzać i dzielić. Kobieta może dążyć do przewodzenia w rodzinie i mężczyzna również. Konflikt murowany.

Bywa, że dochodzi do rozwodu z powodu niezgodności charakterów, ale istotne jest to, że dzieci tej pary już na starcie będą miały problemy z ułożeniem sobie pozytywnych relacji partnerskich w przyszłości, bo uczestniczyły „w mocowaniu się o władzę w domu”, nie znają przykładu pozytywnych rozwiązań różnic poglądów czy oczekiwań, jakie mają prawo występować. Własny dom rodzinny jest naszą najsolidniejszą matrycą na dorosłość.
Po drugie – brak pozytywnych wzorców partnerskich w domu
Wskaźniki rozwodów rosną od ponad trzydziestu lat. I niezależnie od światopoglądów – brak mamy lub taty w domu, odbija się na życiu ich dzieci.

Bo jaki model męskości/kobiecości czy ojca/matki otrzymuje dziecko, które nie ma okazji poprzyglądać się tym światom i z nimi utożsamiać? I nie chodzi tu o trwanie w patologicznych związkach, które krzywdzą za wszelką cenę.

Zachęcam zdecydowanie do nauczenia się porozumiewania ze sobą w sposób serdeczny, który wyklucza wszelką walkę o władzę. To bywa jednym z ważniejszych warunków determinujących możliwość, że para będzie w stanie żyć w zgodzie przez długie lata.

Jeśli dziecko wychowuje się bez rodzica czy obojga rodziców, bywa że trudno mu będzie zrozumieć relację w rodzinie, gdzie oboje rodziców żyje ze sobą w miłości.

I odwrotnie – osoba z pełnej niepatologicznej rodziny, może mieć problem ze zrozumieniem motywów i postępowania osoby pozbawionej rodziny.

Gdy dwie takie osoby postanowią być razem, konflikty zaczną występować w szybkim tempie. I przeniosą się na ich potomstwo.

Pojawiają się więc pytania: Co zatem robić? Czy lepiej dobierać się na zasadzie podobieństw, aby nie było konfliktów? Czy też właśnie na zasadzie przeciwieństw, aby się ciągle ścierać i w ten sposób tworzyć nowe wartości? I tu nie ma reguły.

Istnieje wiele doniesień badawczych, które starają się wyjaśnić, co i jak robić, aby pary jak najdłużej trwały ze sobą w szczęściu, satysfakcji i dobrej kondycji.

W zależności od zmiennych badawczych, osób biorących w nich udział, różnic kulturowych, dochodzono do różnych wniosków. Wydaje się, że tym, co sprawia, że para jest w stanie przez długie lata cieszyć się sobą i codziennie przeżywać wzajemną fascynację, jest umiejętność okazywania sobie miłości.

Tylko tyle. Aż tyle. „Miłość” z definicji wyklucza jakąkolwiek walkę o cokolwiek. Nie ma w niej miejsca na walkę o władzę, o to, kto ma rację, czyje zdanie ważniejsze, kto ma większy wkład w życie rodziny, kto lepiej wychowuje dzieci.

I nie najważniejsze stają słowa: „kocham Cię!” ale „Być może masz rację!”, dlatego tak bardzo ważne staje się nabywanie umiejętności życiowych, głównie komunikacyjnych, przez osoby w związkach formalnych i nieformalnych, by pracowały nad swoim związkiem przyszłym lub obecnym, bo od tego zależy ich satysfakcja, szczęście i dalej – szczęście ich dzieci.

Grażyna Czubińska
seksuolog, doradca rodzinny
PCZS

author-avatar

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj