Styl życia
Nie chciał przypiąć kwiatu
„Remembrance Sunday\” to brytyjskie święto narodowe, podczas którego oddaje się hołd poległym za ojczyznę żołnierzom. Mieszkańcy Wysp czczą ich pamięć przypinając do swoich piersi kwiaty maku w drugą niedzielę listopada.
Tę tradycję kultywują również piłkarze grający w Premier League. Jak się okazuje – nie wszyscy. James McClean odmówił przypięcia patriotycznego symbolu w meczu Evertonu z Sunderlandem. Jego postawa nie przypadła do gustu kibicom, którzy grozili mu nawet śmiercią. Sprawa okazała się na tyle poważna, że zajęła się nią policja. Pikanterii postawie piłkarza dodaje fakt, że w futbolowym środowisku cieszy się on opinią „zdrajcy". Urodzony w Derry, w północnej Irlandii, grał w barwach młodzieżowej reprezentacji, ale zgodnie z przepisami FIFA postanowił zrezygnować z gry dla ojczyzny swoich przodków. Zadebiutował w seniorskiej kadrze Irlandii i pojechał nawet na Euro 2012, nie robiąc sobie nic z protestów i gróźb. McClean całe to zamieszanie z makiem skwitował bardzo ironicznie mówiąc, że uwielbia, jak traktuje się go jak psa.