Życie w UK
NIE BĘDZIE votum nieufności dla premier Theresy May – zabrakło sześciu głosów
Radykalnie eurosceptyczne stronnictwo Partii Konserwatywnej przypuściło kolejny atak na gabinet zlokalizowany przy Downing Street 10. Buntownikom pod wodzą Jacoba Rees-Mooga nie udało się jedna zebrać odpowiedniego poparcia, aby przedstawić we wtorek votum nieufności w parlamencie i podjąć próbę odwołania premier May.
Zgodnie z zasadami panującymi w partii do uruchomienia procedury odwołania szefowej rządu potrzebne jest 48 listów od posłów, którzy są za pozbawieniem jej urzędu. Nie udało się jednak wymaganego poparcia w tej sprawie. Liczba wnioskujących różni się w zależności od brytyjskich źródeł – i tak brytyjski "The Sun" pisze o 42 wnioskujących, z kolei telewizji Sky News utrzymuje, że zabrakło zaledwie dwóch listów do rozpoczęcia próby obalenia premier May.
Kurs funta nada trzyma się mocno, ale inwestorzy są bardzo pesymistyczni co do jego przyszłości
Jak czytamy w jednym z największych brytyjskich tabloidów aż 25 posłów publiczne zadeklarowało złożenie odpowiedniego listu u przewodniczącemu Komitetu 1922, czyli Grahamowi Brady'emu. 17 kolejnych miało to zrobić prywatnie. Faktem jest, że do dymisji w rządzie nie dojdzie w najbliższym czasie i Theresa May zachowa swoje stanowisko – a przynajmniej wszystko na to wskazuje…
Warto w tym miejscu dodać, że samo złożenie wniosku wewnątrz rządzącej partii jeszcze nie przesądza sprawy. Jeśli doszłoby do parlamentarnego głosowania w tej sprawie to, aby usunąć premier potrzeba jest 50-procentowa większość plus jeden głos w Izbie Gmin – w sumie daje to 158 posłów.
Przypomnijmy, choć w środę Theresie May udało się uzyskać zgodę na swojego rządu na wstępny tekst porozumienia odnośnie wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych, to "sukces" ten okupiła licznymi dymisjami w swoim gabinecie. Swoje dymisje złożyli między innymi minister do spraw Brexitu Dominic Raab oraz minister pracy Esther McVey.
Treść umowy brexitowej wywalczona w takich trudach nie odpowiada również eurosceptykom. Rees-Mogg mówi o niej, że nie spełnia obietnic złożonych Brytyjczykom w kwestii rozwodu z Brukselą i jest gorsza, niż można było się spodziewać…