Życie w UK
„Negocjacje z UE nie zaczęły się obiecująco dla rządu Theresy May”. Co to oznacza dla Polaków w UK?
O tym, że Wielka Brytania rozpoczęła negocjacje z Unią Europejską w słabym stylu, mówią już na Wyspach czołowi eksperci ds. polityki zagranicznej. Dla Polaków i innych imigrantów z Europy Środkowo – Wschodniej oznacza to tylko jedno – coraz większy chaos.
Postępy w negocjacjach pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską skomentował właśnie na łamach BBC Radio 4 sir Simon Fraser – jeden z czołowych urzędników brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych do 2015 r. Fraser stwierdził bez ogródek, że Wielka Brytania zdaje się być w negocjacjach „nieco nieobecna” oraz że nie rozpoczęły się one dla rządu Theresy May zbyt obiecująco.
Swobodny przepływ pracowników utrzymany kilka lat po Brexicie? W rządzie trwa o to zażarty spór
Negocjacje dopiero się zaczęły, ale sądzę, szczerze, że nie zaczęły się one zbyt obiecująco dla Wielkiej Brytanii. Niczego specjalnie nie przepchnęliśmy, ponieważ, jak wiemy, w rządzie istnieje sporo różnic w zakresie tego, jak ostatecznie ma wyglądać Brexit. A dopóki te różnice nie zostaną wyjaśnione, dopóty [rząd UK] nie wypracuje jednego jasnego w tej sprawie stanowiska – powiedział zrezygnowany Fraser.
Rząd Theresy May ma w najbliższych tygodniach przedstawić klarowne stanowisko w sprawie kształtu granicy pomiędzy Irlandią i Irlandią Północną oraz w sprawie wielkości tzw. „divorce bill”. Przypuszcza się też, że rząd odniesie się jakoś do uwag Michela Barniera odnośnie gwarancji praw dla imigrantów z UE żyjących na Wyspach, które według negocjatorów z Unii nie są dotychczas wystarczające. Przypomnijmy bowiem, że zapowiedź wprowadzenia „statusu osoby osiedlonej” nie rozwiązuje problemu m.in. praw członków rodzin obywateli UE oraz eksportowania zasiłków społecznych.
Na razie wydaje się niestety, że brak jasnego stanowiska Brytyjczyków w kluczowych obszarach pierwszej rundy negocjacyjnej powoduje informacyjny chaos. Nie jest to dobra wiadomość dla Polaków i innych imigrantów z UE, którzy nie mogą się cieszyć stabilnością i przewidywalnością prawa.
Nie jest to też dobra wiadomość dla Polaków, którzy dopiero myślą o przenosinach na Wyspy. Nie wiadomo bowiem, czy muszą się oni śpieszyć z wyjazdem i zjawić się w UK przed końcem marca 2019 r., czy też mogą jeszcze odłożyć tę decyzję o kilka lat z uwagi na planowany okres przejściowy.