Styl życia
Nawet £645 zapłacą plażowicze, którzy będą załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne w morzu. Kara jest zbyt surowa?
Fot. Getty
Załatwianie potrzeb fizjologicznych w morzu to wśród plażowiczów norma – zwłaszcza, gdy przy plaży nie ma zbyt dużo toalet. Jednak w tym regionie turysta złapany na oddawaniu moczu do morza może skończyć wakacje ze znacznie lżejszym portfelem, ponieważ za taki występek będzie grozić mandat w wysokości nawet £645!
O wprowadzeniu tak surowej kary dla plażowiczów załatwiających swoje potrzeby w morzu lub na plaży, zdecydowali właśnie radni miasta Vigo, położonego w hiszpańskiej Galicji. I choć nie wiadomo na razie, jak ma być egzekwowane nowe prawo i kto ma kontrolować, czy turyści przypadkiem nie wypróżniają się do wody, to każdy plażowicz złapany na tak niecnym uczynku może za to słono zapłacić. Mandat za załatwienie jakiejkolwiek swojej potrzeby, w jakimkolwiek innym miejscu, niż przeznaczona do tego toaleta, może wynieść nawet £645. Radni obiecali jednakże, że w okolicy plaży w Vigo pojawi się więcej toalet.
Czego nie można robić na plaży i w morzu?
Zakaz wypróżniania się na plażę i do morza to jeszcze nie wszystko. Plażowiczom zabroniono także używania podczas kąpieli w morzu mydła lub szamponu, jak również mycia naczyń kuchennych. Na niektórych plażach zostanie wreszcie wprowadzony zakaz palenia papierosów, co według radnych powinno się przyczynić do zmniejszenia zanieczyszczeniu wybrzeża przez niedopałki papierosów.
Na końcu dodajmy, że hiszpańska Galicja słynie z wprowadzania surowych zasad życia publicznego, w tym zwłaszcza tych dotyczących wypoczynku i rekreacji.