Życie w UK
Nawet laburzyści zaczynają się bać imigrantów
Laburzyści skrytykowali „liberalnych komentatorów” za to, że lekceważą „autentyczne” obawy brytyjskiego społeczeństwa związane z masową imigracją.
Yvette Cooper z Partii Pracy oświadczyła, że nadszedł czas na szczerą i uczciwą dyskusję na temat imigracji. Minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni dodała, że „zbyt często debata na temat imigracji staje się niezdrowa.
Po jednej stronie mamy armię retoryków w postaci torysów i UKIP. Zwolennicy Nigela Farage’a wykorzystują niepokoje w społeczeństwie i zwiększają tylko agresję oraz podziały.
Z drugiej strony część osób twierdzi, że to ciągłe mówienie o imigracji rodzi problemy, jednak ignorują oni w ten sposób niepokoje społeczne”.
Członkini Partii Pracy obiecała także, że, jeśli laburzyści dojdą do władzy, zatrudnią dodatkowe tysiąc osób, aby czuwały nad „szczelnością brytyjskich granic”.
Torysi oskarżają jednak laburzystów o to, że ich „sekretne plany” dotyczą cięć w budżecie Home Office, które zamierzają zrealizować, gdy dojdą do władzy.
Minister spraw wewnętrznych Theresa May stwierdziła, że „pod rządami laburzystów Wielka Brytania się uwsteczni i zostanie wystawiona na ryzykowny wpływ legalnych i nielegalnych imigrantów.
Katastrofalna polityka laburzystów pokazuje, że nie są oni gotowi na podjęcie odpowiedzialności, jaka spada na rządzących krajem”.