Nawet 1/3 mieszkańców UK może zrezygnować z wakacji za granicą z powodu KORONAWIRUSA

Fot. Getty

Koronawirus Wakacje

Wraz z gwałtownym rozprzestrzenianiem się koronawirusa we Włoszech coraz więcej mieszkańców UK z rezerwą podchodzi do wyjazdu na wakacje za granicę. Najnowsze badanie wykazało, że nawet 1/3 z nich może się zdecydować na pozostanie w kraju właśnie ze strachu przed nową pandemią. 

Z ankiety przeprowadzonej na zlecenie firmy konsultingowej Retail Economics wynika, że aż 31 proc. z 2000 respondentów rozważa całkowite powstrzymanie się od wyjazdów za granicę, na dłuższe wakacje lub krótsze wypady typu city break, jeśli epidemia koronawirusa będzie się nadal rozprzestrzeniała w Europie. A to, jak wiemy, jest coraz bardziej możliwe, biorąc pod uwagę szybkość, z jaką koronawirus zaatakował w ostatnich kilku dniach północ Włoch. Jeśli natomiast przynajmniej 30 proc. mieszkańców Wysp, którzy tradycyjnie spędzają wakacje za granicą, nie wyjedzie w tym roku z kraju, to w ich portfelach pozostanie do wydania nawet £17 mld. 

Zobacz też: Wizyta u GP? Lepiej uzbrójcie się w cierpliwość, bo tydzień oczekiwania to może być minimum

W ramach ankiety przeprowadzonej na zlecenie Retail Economics mieszkańcy UK odpowiedzieli też na inne pytania związane z pandemią koronawirusa. I tak 22 proc. badanych zastrzegło, że w razie dalszego rozwoju epidemii przestanie korzystać z transportu publicznego, 16 proc. przyznało, że będzie unikać sklepów wielkopowierzchniowych, a 7 proc. zaznaczyło nawet, że nie będzie z tego względu chodzić do pracy. Ogólnie jednak tylko 23 proc. ankietowanych uznało wirus z Chin za poważne zagrożenie dla zdrowia obywateli Zjednoczonego Królestwa – 35 proc. badanych uznało go za umiarkowane zagrożenie, a aż 42 proc. za niewielkie zagrożenie. 

Nie przegap: Lawinowo rośnie liczba błędnych diagnoz wydawanych przez NHS, choć życie pacjentów zależy głównie od diagnozy

– Jeśli wirus będzie się utrzymywał, to konsumenci prawdopodobnie ograniczą swoją aktywność w obrębie trzech głównych obszarów: wakacje i podróże, jedzenie poza domem i korzystanie z transportu publicznego – powiedział Richard Lim z Retail Economics.