Narodziny na tle płomieni. Strażak wezwany do pożaru pomógł Polce, która zaczęła rodzić

Strażak pomógł przyjść na świat chłopcu, kiedy w pobliżu miejsca pożaru kobieta zaczęła rodzić. Do zdarzenia doszło w środę rano w Północnym Londynie. Ewelina Zimnicka i jej partner Jarosław byli w drodze do szpitala, kiedy utknęli w korku nieopodal Poders Ends, gdzie trwała właśnie akcja strażacka.

Na miejsce wezwano ambulans, ale w międzyczasie strażak Ross McLaren wziął sprawy w swoje ręce i odebrał poród na tyle samochodu pary. Zanim karetka się pojawiła, Polka zdążyła wydać na świat chłopca. Poród przebiegł bez problemu.

Zakorkowana High Street stała się przejezdna, kiedy tylko skończyła się akcja strażaków. Zanim przybyła karetka, straż pożarna zadbała, by chłopcu było ciepło. Dziecko wraz z matką trafiło do szpitala North Middlesex Hospital.

Bohater dnia, relacjonując zdarzenie, stwierdził, że nim przybył do kobiety, główka dziecka była już widoczna. Strażak nie przeszedł wcześniej żadnego specjalnego szkolenia, ale często widział swoją żonę, oglądającą program telewizyjny One Born Every Minute. Rossowi podczas tego niecodziennego dla strażaka zadania pomógł kolega z brygady, Richard Hall.

„To zdecydowanie jeden z najważniejszych dni w mojej karierze, nie spodziewałem się, że kiedykolwiek w moim życiu spotka mnie coś podobnego”- mówił podekscytowany Ross. „Ktoś kiedyś powiedział mi, że strażacy zwykle spotykają ludzi w najgorszych momentach ich życia, dlatego wzięcie udziału w tak radosnym wydarzeniu było miłą odmianą”- dodał.

Po spełnieniu obowiązków położnej, strażak pędem wrócił do kolegów gaszących płomienie. Pożar, który zaczął się o 1:30, gasiło 70 strażaków. Opanowanie sytuacji zajęło służbom 7 godzin.