Życie w UK

„Narodowa” potrawa Brytyjczyków zagrożona. „Wraz z imigrantami zniknie curry”

Indyjska potrawa, która na stałe weszła do jadłospisów brytyjskich rodzin, a popularnością niemal przewyższa rodzime fish and chips, być może niedługo stanie się dobrem luksusowym. W restauracjach przygotowujących curry nie chcą bowiem pracować ani dzieci imigrantów, ani Brytyjczycy. Jedyna nadzieja w przyjezdnych z Europy wschodniej.

„Narodowa” potrawa Brytyjczyków zagrożona. „Wraz z imigrantami zniknie curry”

ISLAMABAD, PAKISTAN: Pakistani cooks prepare dishes in the kitchen of Cafe Lazeez restaurant, a British curry chain, in Islamabad, 02 March 2005. Cafe Lazeez owner Zahid Kasim, who launched the first of his Cafe Lazeez eateries in London 13 years ago and helped to update the country’s ubiquitous “Indian” restaurants from relics of the 1970s […]

Zmiany w polityce imigracyjnej oraz rosnące ambicje młodzieży są główną zmorą właścicieli hinduskich restauracji. Jak twierdzi Enam Ali – bengalski restaurator, problemy z pozyskaniem nowych pracowników mają obecnie wszyscy jego koledzy z branży. Imigranci spoza Europy coraz mniej chętnie przybywają na Wyspy bojąc się, że nie spełnią nowych wymagań, jakie stawia przed nimi prawo pracy. Od kwietnia przyszłego roku, prawo pobytu w UK będą mieli bowiem tylko ci przyjezdni, których zarobki przekroczą 35 tysięcy rocznie, co jak na pracę w gastronomii wydaje się normą niełatwą do wyrobienia.

Azjaci coraz częściej przekonują się, że posiadanie wielodzietnej rodziny wcale nie gwarantuje ciągłości prowadzenia biznesu. Młodzi częściej niż w kuchni widzą się w City, parlamencie czy prywatnych klinikach. „Każdy hinduski restaurator powie ci, że całe życie pracował tylko po to, żeby jego dzieci mogły iść na studia. Młode pokolenie nie będzie pracowało w gastronomii. Mają ambicje, żeby zostać prawnikami, lekarzami, specjalistami” – tłumaczy Ali.

Na pytanie, dlaczego nie zatrudnia w takim razie Brytyjczyków, Ali odpowiada, że rodzimi mieszkańcy Wysp po pierwsze pracować z hindusami specjalnie nie chcą, a po drugie – za bardzo się do tego nie nadają.

„Nie znajdziesz Anglika, który przyjdzie pracować w hinduskiej knajpie. To przecież nie przystoi. Poza tym, musieliby zaczynać od zera – od zmywaka, nie dziwne więc, że nie walą drzwiami i oknami” – tłumaczy restaurator i dodaje: „Problemem jest też język i różnice kulturowe, bo niektórzy nasi kucharze w ogóle nie znają angielskiego” – przekonuje Ali i podkreśla, że poza obywatelami jego kraju, w kuchni „u hindusa” można spotkać najwyżej… imigrantów z Europy wschodniej.

„Należy mieć świadomość, jak duże zyski ten kraj czerpie z działalności naszego sektora. Jeśli nic nie zrobimy, biznes o wartości czterech miliardów funtów padnie, a na bruk trafi 100 tysięcy ludzi” – ostrzega Ali.

author-avatar

Przeczytaj również

Rachunki za najem i energię wzrosły od dekady o 6000 funtówRachunki za najem i energię wzrosły od dekady o 6000 funtówBezrobocie w UK rośnie w obliczu zastoju na rynku pracyBezrobocie w UK rośnie w obliczu zastoju na rynku pracyBiustonosze bez podatku VAT. Apelują o to pracownicy służby zdrowiaBiustonosze bez podatku VAT. Apelują o to pracownicy służby zdrowiaZamknięcie odcinka M25 w maju – gdzie wyznaczono objazdy?Zamknięcie odcinka M25 w maju – gdzie wyznaczono objazdy?Tworzenie deepfake’owych obrazów o charakterze seksualnym będzie przestępstwemTworzenie deepfake’owych obrazów o charakterze seksualnym będzie przestępstwemOsoby niepełnosprawne otrzymają 2800 funtów mniej po przejściu na UCOsoby niepełnosprawne otrzymają 2800 funtów mniej po przejściu na UC
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj