Życie w UK
Napięcie przed wyborami rośnie: 72-letni aktywista Partii Pracy został uderzony w twarz przez zwolennika Brexitu
Fot. Getty
Do przedterminowych wyborów w Wielkiej Brytanii pozostało jeszcze ponad dwa tygodnie, ale na Wyspach z dnia na dzień rośnie napięcie przedwyborcze. Społeczeństwo jest na tyle podzielone, że pomiędzy zwolennikami głównych opcji politycznych dochodzi nawet do rękoczynów.
Do niebezpiecznego incydentu doszło w niedzielne przedpołudnie w Rotherham, w hrabstwie South Yorkshire. 72-letni Bob Thomson, gorliwy zwolennik Partii Pracy prowadzący kampanię wyborczą w terenie, został uderzony przez jednego mieszkańców w twarz. Poszło o… Brexit.
„Jak mam być szczery, to myślę, że poszło o Brexit… On był Brexitowcem. Był bardzo przeciwny Partii Pracy, jego agresja skierowana była przeciwko laburzystom” – wyznał Thompson na łamach „The Independent”. A później opowiedział ze szczegółami: „Zakrzyczał mnie. Potem krzyczał coś, ale ja już nie zwracałem na to uwagi. Powiedziałem mu: 'Słuchaj, to donikąd nie prowadzi. Tracę mój czas, zabiorę się stąd'. Doszedłem do końca podwórka, a on zmiął ulotkę i rzucił nią we mnie. Później do mnie podszedł, próbując mnie złapać. Patrzyłem mu w oczy, gdy on nagle wymierzył mi cios. W tym czasie był już trochę wściekły”.
Po otrzymaniu ciosu 73-latek oddalił się, ale niedługo później zauważył, że nie potrafi do końca domknąć ust, a także że na skutek uderzenia ukruszyły mu się dwa zęby. Za namową rodziny Brytyjczyk zdecydował się zgłosić sprawę na policję, która wkrótce aresztowała 51-letniego agresora. Mężczyzna został zwolniony za kaucją, ale teraz odpowie za ciężkie uszkodzenie ciała.