Praca i finanse
Najemcy pobierający Universal Credit w czasie pandemii mogą być zmuszeni do zwrotu tysięcy funtów
Pobierający Universal Credit najemcy mogą zostać zmuszeni do zwrotu pieniędzy, które otrzymali w ramach wsparcia z Ministerstwa ds. Pracy i Emerytur w czasie pandemii. 40-letnia Brytyjka dowiedziała się, że musi zwrócić 5 372 funty, gdyż nie jest w stanie udowodnić swojego najmu zgodnie z wymogami ministerstwa.
Liczba najemców pobierających Universal Credit w czasie pandemii wzrosła z 749 000 do 1 549 000 w ciągu roku do lutego 2021 roku, według danych Ministerstwa ds. Pracy i Emerytur. Gdy zarządzono pierwszy lockdown w marcu 2020 rząd zawiesił pełne sprawdzanie najemców, gdyż wymagało to spotkań bezpośrednich, które były zabronione.
- Przeczytaj koniecznie: Możesz otrzymać zwrot 12-miesięcznego czynszu, jeśli twój landlord łamie te zasady
Do zwrotu tysiące funtów
Obecnie Ministerstwo ds. Pracy i Emerytur dokonuje zaległego sprawdzania najemców i weryfikacji ich wniosków o pomoc finansową, co niestety skutkuje podważaniem pewnych decyzji i żądaniem zwrotu tysięcy funtów.
Organizacja zajmująca się bezpieczeństwem najmu Sefer Renting obawia się wzrostu liczby najemców, którzy będą musieli zwrócić zasiłki, które otrzymali w czasie pandemii ze względu na wynajem w tzw. szarej strefie, gdzie landlordzi odmawiają zawierania umów z najemcami lub potwierdzenia najmu określonej osobie.
Przypadek Tiny
40-letnia Tina z Essex wynajmuje dom razem z innymi ludźmi i nie jest wpisana w umowie najmu, a pieniądze za czynsz i rachunki płaci jednej ze swojej współlokatorek, a nie bezpośrednio landlordowi. Tina nie wiedziała, że tego typu wynajem nie jest legalny w UK, a landlord powinien posiadać licencję, jeśli wynajmuje nieruchomość pięciu lub więcej osobom.
Od marca 2020 roku Tina znajduje się na furlough, co zmieniło jej sytuację finansową i musiała aplikować o Universal Credit po raz pierwszy w swoim życiu i pomogło jej to w opłaceniu wynajmu w wysokości 500 funtów za miesiąc. Jej wniosek o zasiłek został przyjęty, jednak teraz Ministerstwo ds. Pracy i Emerytur zweryfikowało jeszcze raz jej aplikację i stwierdziło, że zasiłek jej nie przysługiwał ze względu na warunki najmu. Brytyjka otrzymała informację o tym, że musi zwrócić 5000 funtów, gdyż – mimo że posiada dowody w postaci przelewów bankowych na opłaty za wynajem, to nie ma podpisanej umowy.