Życie w UK
„Nadzieja na odnalezienie żywych się kończy”
Po nocnej przerwie wznowiono poszukiwania siedmiu Polaków i Filipińczyka – załogi statku „Cemfjord”, na którego wrak natrafiono u wybrzeży Szkocji. Zdaniem brytyjskich mediów szanse na odnalezienie jakichkolwiek żywych osób powoli się kończą.
Przypomnijmy, że cementowiec płynął z Danii do Runcorn w Wielkiej Brytanii. Jego załogę stanowili prawie w całości Polacy. Poszukiwania zaginionych rozpoczęły się po tym, jak ok. 15 mil morskich na północny wschód od Wick, między Szkocją a Orkadami, z promu Hrossey zauważono wystający spod powierzchni wody kadłub statku. Z promu nadano natychmiast sygnał S.O.S.
Okolice miejsca, w którym znaleziono wrak, przeczesywały cztery łodzie, dwa helikoptery oraz inne jednostki. Rejon wypadku, gdzie wciąż panują bardzo trudne warunku, patroluje także statek, który ostrzega poruszające się w tym rejonie jednostki przed niebezpieczeństwem.
Zdaniem ekspertów cytowanych m.in. przez BBC, szanse na odnalezienie rozbitków już teraz są znikome. Ich los może więc okazać się tragiczny.
Akcja ratownicza koordynowana jest z Szetlandów. Wrak „Cemfjord” zostanie najprawdopodobniej odholowany do Wick.
Przyczyną wypadku, jak spekulują brytyjskie i polskie media, mogła być pojedyncza fala, która nagle przewróciła statek. Załoga nie zdążyła bowiem nawet nadać sygnału alarmowego.