Życie w UK
Na UKIP zagłosowałaby jedna trzecia Brytyjczyków, ale…
Wyniki najnowszych sondaży przedwyborczych wykazały, że na UKIP teoretycznie mogłaby zagłosować nawet jedna trzecia uprawnionych. Wybory nie wierzą jednak, że partia Frage’a ma szanse na wygraną.
Analitycy z centrum badania opinii publicznej Opinium wykazali, że gdyby członkowie UKIP byli jako zwycięzcy bardziej wiarygodni, mogli by w poszczególnych okręgach uzyskać 31% głosów. Dla porównania, na torysów chce głosować 34% wyborców, 25% na Liberalnych Demokratów i 18% na Partię Pracy. Na nieszczęście eurosceptyków, 40% wyborców uznało, że głos oddany na UKIP poszedłby na marne.
Zdaniem politologa Roba Forda z uniwersytetu w Manchester, w nadchodzących wyborach parlamentarnych UKIP może zapewnić sobie pozycje głównej partii opozycyjnej: „Jeśli potwierdzą się dotychczasowe sondaże, UKIP ma gwarantowane drugie mijsce. Tak jak Liberalni Demokraci przed nimi, postulaty partii przemawiają głównie do lokalnego elektoratu” – twierdzi Ford.
Mimo że obecne sondaż pokazują niewielki wzrost poparcia dla torysów, politolog twierdzi, że jeśli nie uda im się wygrać w nadchodzących wyborach uzupełniających w Rochester, konserwatyści mogą mieć problem z dalszym umacnianiem przewagi. „Jak pokazuje przykład Marka Recklessa, ucieczki z Partii Konserwatywnej do UKIP mogą zakończyć się sukcesem. Wielu obecnych parlamentarzystów może taką opcję rozważać, co znacząco osłabi potencjał wyborczy torysów” – twierdzi.