Styl życia
Mózg paryskich zamachów rekrutował terrorystów na Węgrzech
Salah Abdeslam, podejrzewany o organizacje zamachów w Paryżu rekrutował terrorystów spośród uchodźców przebywających w ostatnich miesiącach na Węgrzech.
Wciąż poszukiwany mózg krwawej operacji w stolicy Francji wizytował dworzec Keleti w Budapeszcie, gdzie namawiał uchodźców z Bliskiego Wschodu do przyłączenia się do jego grupy. Organy ścigania wpadły na ten trop analizując sposób, w jaki dżihadyści z ISIS przedostali się w ukryciu pośród tysięcy uchodźców z Syrii przez Grecję i Bałkany.
Nie potwierdzono, czy ktokolwiek rekrutowany przez Abdelsalama faktycznie brał udział w paryskich masakrach. Na pewno, jednak migranci ci odmówili poddania się rejestracji na terytorium Węgrzech. Dodatkowo, udało się ustalić, że samochód wypożyczony przez organizatora zamachów był widziany na Węgrzech 17 września. Kilka dni wcześniej zatrzymano go do kontroli drogowej w Austrii.
Wcześniej służby informowały o dwóch paryskich terrorystach samobójcach, którzy do Europy dostali się przez Grecję i używali sfałszowanych paszportów.
Węgry najgłośniej protestowały przeciwko wpuszczaniu do Europy fali migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. Przez swoje położenie ten niewielki kraj stał się nagle głównym szlakiem tranzytowym dla setek tysięcy ludzi zmierzających na północ i zachód Europy. Dopiero postawienie na granicy z Serbią płotu z drutu kolczastego pozwoliło zatrzymać w małym stopniu napływ uchodźców.
Abdelsalam pozostaje najbardziej poszukiwaną osobą w Europie. Tuż po zamachach miał on uciec z Paryża do Brukseli. Z tego powodu stolica Belgii była przez kilka dni zablokowana, w związku z obawą kolejnego ataku.