Życie w UK

Morderstwo Polki

Kolejna Polka z Leeds ofiarą wstrząsającej zbrodni. 19-letnia Lidia Motylka natknęła się na szaleńca, który brutalnie ją zaatakował, a potem zmasakrował jej ciało. Lokalna polonia nie kryje przerażenia, a policja nie potrafi złapać sprawcy.

Morderstwo Polki

Zwłoki Polki w walizce >>

Manchester: Witajcie w piekle >>

Tragedia rozegrała się we wtorek wieczorem w Leeds, w pobliżu centrum miasta. Ciało 19-latki w kałuży krwi, znaleźli przechodnie. Leżało na mało uczęszczanej ścieżce kilkadziesiąt metrów od ulicy Dolly Street, prowadzącej w kierunku centrum. Dopiero po dwóch dniach udało się ustalić, że zmasakrowane ciało dziewczyny należy do Lidii.

Policja wciąż nie odkryła motywu zbrodni. Bezpośrednio po zdarzeniu zatrzymała 36-letniego mężczyznę, ale został zwolniony bez żadnych zarzutów. Mężczyzna ma jeszcze wrócić na komisariat, by złożyć dodatkowe wyjaśnienia. Zamordowana dziewczyna pochodziła z Warszawy. Przyjechała do Anglii w styczniu razem ze swoją mamą. Pracowała w kawiarni w dzielnicy Harehills.

Znaleźć motyw

Zbrodnia ponownie wstrząsnęła mieszkańcami Leeds. Na początku października właśnie w tym mieście zamordowano 14-letnią Zuzannę Zommer. Gwałt i zabójstwo policja zarzuciła jej sąsiadowi, 39-letniemu Brytyjczykowi.
Ciało Lidii znaleźli przechodnie na terenie przylegającym do wielkiego, rozbudowanego niedawno St. James Hospital oraz osiedla bloków i domków jednorodzinnych. Feralna ścieżka, gdzie leżała ofiara, jest zarośnięta krzakami, choć w pobliżu znajdują się boisko i warsztaty samochodowe. Według mieszkańców Leeds teren nie jest wystarczająco oświetlony i zapewne dlatego policji ciężko jest dotrzeć do jakichkolwiek świadków zdarzenia.
Policja nie znalazła też motywów zbrodni. Wstępnie zakładała, że dziewczyna padła ofiarą gwałtu, albo napadu rabunkowego. Pierwszą wersję wykluczyli lekarze sądowi, którzy przeprowadzili sekcję zwłok. Stwierdzili, że napastnik w niezwykle brutalny i gwałtowny sposób zaatakował dziewczynę, a ilość obrażeń oraz ich stopień wskazywał na wyjątkowe bestialstwo sprawcy. Jak powiedzieli policjanci, nawet dla nich zajmujących się zabójstwami widok był wstrząsający. Motyw rabunkowy również nie wydaje się prawdopodobny, gdyż według rodziny, dziewczyna miała przy sobie nie więcej niż 10 funtów.

Tajemnicze wyjście

Lidia przyjechała do Leeds w styczniu. Pracowała jako kelnerka w lokalu położonym w pobliskiej dzielnicy Harehills, w dniu zaginięcia miała jednak dzień wolny od pracy. Wyszła ze swojego domu w dzielnicy Beeston około godziny 18.00 i powiedziała matce, że idzie się „z kimś” spotkać w centrum miasta. Miejsce, w którym została zamordowana jest jednak oddalone od tego, gdzie miała przebywać. Śledczy przypuszczają, że mogła iść tamtędy na skróty. Drobiazgowe śledztwo ma sprawdzić różne wątki, między innymi z kim, gdzie i w którym momencie przebywała zamordowana pomiędzy godziną 18:00 a 19:00 wtorkowego wieczoru. Aż do piątkowego popołudnia ekipa dochodzeniowa przeszukiwała rejon znalezienia zwłok ofiary. Prace były tak drobiazgowe, że funkcjonariusze wycięli nawet część zarośli i krzaków, aby odnaleźć ewentualne ślady. Najbardziej charakterystyczną rzeczą, jakiej poszukuje policja, jest czarna torebka Polki, którą miała feralnego wieczoru ze sobą.
Według znajomych dziewiętnastolatki, była ona spokojną, niekonfliktową osobą. W Anglii mieszkała ze swoją matką od stycznia, choć tymczasem wróciła na 3 miesiące do Polski. Początkowo pracowała w firmie produkującej meble kuchenne na Gelderd Road. Udało nam się dotrzeć do osób, które chodziły wtedy z zamordowaną na kurs językowy w Park Lane College. Zapamiętali ją jako sympatyczną, grzeczną i otwartą na ludzi osobę.

"Sprawiała wrażenie osoby mającej dobrze poukładane w głowie i wiedzącej, czego chce od życia – powiedział nam jeden z Polaków ze szkoły językowej. – Chodziła na imprezy czy dyskoteki, ale nie zadawała się z podejrzanym towarzystwem – dodaje. Podobno Lidia była w związku z mężczyzną pochodzenia azjatyckiego, choć znajomi nie znają bliższych szczegółów tej znajomości".

Policja uspakaja

Zajrzeliśmy również do warszawskiego mieszkania Lidii na Żoliborzu. To typowe blokowisko, dziewczyna mieszkała na ostatnim piętrze 10-piętrowego wieżowca. Sąsiedzi wspominają, że była grzeczną i ambitną osobą, choć zaznaczają, że zdarzały się w jej domu głośne imprezy. Po wyjeździe na Wyspy dziewczyna wynajęła mieszkanie studentom. O tym, że Lidia nie żyje, dowiedzieli się z mediów. Są wstrząśnięci. Policja zapewnia, że kolejne w tym miesiącu morderstwo na Polce w Leeds nie powinno zostać odebrane jako atak na podłożu rasistowskim. Specjalne oświadczenie w tej sprawie wydał nawet w języku polskim nadinspektor Getry Broadbent z lokalnej policji.

"Chciałbym zapewnić, że takie incydenty są niezwykle rzadkie. Leeds jest miastem wielu kultur, otwartym i przyjaznym. Nasi mieszkańcy pochodzą z wielu części świata. Polacy i ich kultura są ważną częścią miasta" – czytamy.

Getry Broadbent złożył kondolencje rodzinie i znajomym Lidii. Przekonuje, że ostatnie wydarzenia nie świadczą o wysokim wskaźniku przestępczości w jego mieście.

"Chciałbym uspokoić wszystkich, którzy rozważają przyjazd do Leeds i okolicy, że jest to bardzo bezpieczne miejsce i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby sprawcy zostali odnalezieni i ukarani zgodnie z prawem.

Śledczy zaznaczają, że miejsce znalezienia ciała nie musi być jednocześnie miejscem zabójstwa. Policja sprawdza również hipotezę związaną z bliskim sąsiedztwem oddziału psychiatrycznego pobliskiego szpitala. Zakładają wersję, że jeden z pacjentów mógł opuścić potajemnie oddział i dopuścić się przestępstwa. Policja współpracuje w tej sprawie z personelem medycznym.

Społeczność Polska w Leeds, jako formalnie zarejestrowana organizacja zapowiedziała, że będzie domagać się od władz i policji konkretnych działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa w dzielnicach zamieszkanych przez Polaków, jak i działań prewencyjnych, które podniosą wśród młodzieży świadomość zagrożenia.

Tomasz Ziemba
Aleksander Skoczek – Leeds.pl

Zwłoki Polki w walizce >>

Manchester: Witajcie w piekle >>

author-avatar

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj