Życie w UK
Michael Gove popiera wydłużenie Brexitu do końca 2020 r. dla uniknięcia No Deal! Podbił stawkę w wyścigu o fotel premiera?
Fot. Getty
W wyścigu o schedę po Theresie May bierze już udział kilkunastu kandydatów. Jednak po raz pierwszy od czasu ogłoszenia przez premier daty ustąpienia ze stanowiska, jeden z jej możliwych następców poruszył temat wydłużenia Brexitu.
Kandydatem, który zasugerował nieoficjalnie gotowość do przesunięcia daty Brexitu w celu zapobiegnięcia no deal, jest Michael Gove – obecny minister środowiska, żywności i spraw wsi. O podejściu Gove'a do kwestii bezumownego wyjścia z UE poinformował na łamach „Daily Telegraph” anonimowy polityk z kręgu Partii Konserwatywnej. – Dążenie do no deal nim Zjednoczone Królestwo jest na to przygotowane to prosta droga do wyborów powszechnych i zamieszkania na Downing Street Jeremy'ego Corbyna, a tym samym do cofnięcia całego Brexitu – oznajmił polityk.
Tymczasem jeden z poważniejszych kandydatów do objęcia przywództwa w Partii Konserwatywnej, Sajid Javid, zapowiedział, że 31 października to ostateczny termin, w jakim Wielka Brytania musi opuścić Unię Europejską. Obecny minister spraw wewnętrznych nie tylko oznajmił w zeszłą sobotę, że będzie gotowy wyjść ze Wspólnoty bez umowy, jeśli do końca października UE i UK nie porozumieją się w sprawie umowy brexitowej, ale też że przyśpieszy przygotowania na wypadek no deal, jeśli tylko zostanie premierem. – [W takim wypadku] przygotuję budżet na wypadek no deal, który będzie zawierał znaczącą ilość bodźców gospodarczych. To będzie oznaczać znaczną obniżkę podatków dla przedsiębiorstw, dla dochodów osobistych, a także obejmie zwiększone inwestycje w infrastrukturę – zapowiedział Javid.