Bez kategorii
Mężczyźni utknęli na wyspie pośrodku oceanu. Życie uratował im gigantyczny napis SOS!
Fot.Twitter
O niesłychanym szczęściu mogą mówić trzej mężczyźni, którzy utknęli na malutkiej wyspie Pikelot, położonej pośrodku Oceanu Spokojnego. Życie uratował im gigantyczny napis SOS na plaży, który z pokładu helikoptera dostrzegli australijscy żołnierze.
Czytając tę historię trudno nie wrócić myślami do „Przypadków Robinsona Crusoe” Daniela Defoe i postaci rozbitka zagranej przez Toma Hanksa w filmie „Cast Away: Poza światem”. Jak widać fikcję dzieli czasem od rzeczywistości bardzo cienka linia i wystarczy odrobina pecha, by znaleźć się w nie lada tarapatach. Taki właśnie los spotkał trzech mikronezyjskich marynarzy, których łódź zboczyła z kursu i dobiła do brzegu niewielkiej, mającej zaledwie 500 m długości wyspy Pikelot.
Szczęście w nieszczęściu
Mikronezyjscy marynarze zaginęli w czwartek, po tym jak w ich 7-metrowej łodzi zabrakło paliwa. Mężczyźni płynęli z Pulawat do atoli Pulap (trasa ta liczy ok. 42 km), ale z uwagi na brak paliwa zboczyli z kursu i dobili do brzegu wyspy Pikelot położonej aż 200 km na zachód od miejsca, z którego wyruszyli. Na szczęście, mimo trudnej sytuacji, rozbitkowie zachowali przytomność umysłu i ułożyli na plaży olbrzymi napis SOS, który dostrzegli z powietrza żołnierze HMAS Canberra.
Wzorowa akcja poszukiwawcza
O zaginięciu mikronezyjskich marynarzy jako pierwsi powiadomili w sobotę Amerykanie stacjonujący na pobliskiej wyspie Guam. Do akcji poszukiwawczej przyłączyli się żołnierze z okrętu HMAS Canberra, który zmierzał w tym czasie z Australii na Hawaje. I to właśnie Australijczycy, wykonujący loty patrolowe śmigłowcem nad Pacyfikiem, dostrzegli rozbitków na Pikelot. Zaginieni mężczyźni mogą mówić o dużym szczęściu, ponieważ Mikronezja składa się z blisko 600 małych wysepek, porozrzucanych na oceanie na naprawdę rozległym obszarze.