May zapowiada wybory, a funt idzie JESZCZE bardziej w górę!

W obliczu zapowiedzi przedterminowych wyborów Theresy May rynki finansowe zareagowały bardzo pozytywnie. Kurs funta poszedł w górę i w stosunku do złotego nadal utrzymuje się powyżej pięciu złotych.

Bankier

Mozolnie i z trudem brytyjska waluta odzyskuje swoją wartość już od dłuższego czasu. Dokładnie przed tygodniem funt szterling w stosunku do polskiego złotego osiągnął swój najwyższy poziom od trzeciego marca. Wówczas, płaciło się za niego nawet 5.0071, co było najwyższą ceną od dłuższego czasu. Warto również zauważyć, że umacnia się również w stosunku do dolara i euro. Zgodnie z opiniami bankowców z City trend ten będzie cię utrzymywał przez najbliższy czas. A ostatnie polityczne rewelacje mu nie tylko nie zaszkodziły, ale wręcz pomogły!

"Funt utrzymuje się powyżej psychologicznego poziomu 5 złotych. Trwałe wybicie poziomu 61,8% FIBO impulsu spadkowego mierzonego od 22 lutego, pozwala oczekiwać dalszego ruchu w górę w kierunku 5,0550, gdzie wypada mierzenie 78,6% FIBO, a ponadto górne ograniczenie formacji 1 do 1" – czytamy komentarz na specjalistycznym portalu Ceo.com.pl

PILNE! Theresa May zapowiedziała przedterminowe wybory w UK! (wideo)

Kursowi brytyjskie waluty pomogła również zapowiedz deklaracja premier May dotycząca przedterminowych wyborów. W okolicach godziny 12 poszybował on do góry, tuż po tym, jak kilka godzin wcześniej jego wartość nieznacnzie spadła o 0.3% w stosunku do dolara. Zarówno w stosunku do waluty amerykańskiej, jak i oficjalnego środka płatniczego na terenie UE funt pokazał swoją siłę, co z pewnością jest pozytywnym sygnałem dla wszystkich, którzy przeliczają go na złotówki.

Przypomnijmy, iż dziś w południe szefowa brytyjskiego rządu Theresa May ogłosiła, że 8 czerwca odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Słowa pani premier są o tyle zaskakujące, że do tej pory wielokrotnie podkreślała, że takie rozwiązanie zupełnie nie wchodzi w grę.

Polak dźgnięty nożem, bo… nie poczęstował młodej Brytyjki papierosem!

Skąd więc taka decyzja? Liderka Partii Konserwatywnej zapowiedział, że w obliczu Brexitu w kraju potrzebna jest jedność i silne przywództwo. "Gdy zostałam premierem, powiedziałam, że nie będzie wyborów do 2020 roku. Teraz widzę, że są potrzebne" – komentowała premier May na specjalnym wystąpieniu.

Źródło grafiki: Bankier.pl