Matce groził pozew, bo syn rozpowiadał, że święty Mikołaj nie istnieje

Szok! Samotna matka z południowej Kalifornii dostała z kancelarii prawniczej zapowiedź sprawy sądowej. Chcieli ją pozwać rodzice ze szkoły jej syna, bo ich zdaniem chłopak spowodował u ich dzieci nieodwracalne szkody moralne i swym występkiem zburzył im świat niewinnych wyobrażeń. Jak? Powiedział, że święty Mikołaj nie istnieje.

Święty Mikołaj nie istnieje?

Chłopiec powiedział to ośmiu swym kolegom, co – zdaniem ich rodziców, z których jeden jest prawnikiem – spowodowało u nich prawdziwą traumę. Jednak jest wyjście – w zamian za odstąpienie od pozwu, rodzice tak ciężko poszkodowanych dzieci proponują matce układ. Nie skierują sprawy do sądu, jeśli matka zorganizuje i pokryje wszystkie wydatki za gwiazdkową wizytę “świętego Mikołaja” podczas kinderparty w domu jednego z dzieci. Mikołaj ma być oczywiście w pełni przebrany, przekonywajacy, śpiewać z dziećmi kolędy i wręczyć im prezenty, w ten sposób na nowo wprowadzając ład i wiarę w normalny porządek rzeczy w ich małych główkach.

Kobieta jest zaskoczona taką propozycją i pisze na Reddicie (jako crazy_moms_throwaway), że nie ma pieniędzy na takie ekstrawagancje, nie stać ją również na wynajęcie prawnika. Zwróciła się już z tym do szkoły, ale prosi o pomoc każdego, kto mógłby służyć radą co ma robić, bo termin ultimatum zbliża się nieuchronnie! Kto teraz pomyślałby, że Amerykanie są jakąś inną rasą, po lekturze komentarzy na Reddicie mógłby jednak z powrotem uwierzyć w zdrowy rozsądek mieszkających tam ludzi. Setkami posypały się słowa otuchy i rady dla matki, nie wyłączając namiarów do prawników nie biorących za takie sprawy honorariów.