Styl życia

Marta Ligman żyła, kiedy morderca wrzucał jej ciało do Tamizy?

Nowe fakty w sprawie zabójstwa 23-letniej Polki. Zdaniem śledczych, Marta Ligman mogła jeszcze żyć, kiedy jej morderca wrzucał walizkę z jej ciałem do Tamizy.

Marta Ligman żyła, kiedy morderca wrzucał jej ciało do Tamizy?

BBC ujawniło nowe fakty związane ze śmiercią 23-letniej Marty Ligman, o której pisaliśmy w maju tego roku. W świetle nowych dowodów, jest bardzo prawdopodobnie jeszcze żyła, kiedy została wrzucona w walizce do wody.

W maju tego roku policja wyłowiła z londyńskiego Grand Union Canal  pobliżu Maida Vale czarną walizkę, w której były zmaltretowane zwłoki kobiety. Dziewczyna miała połamane żebra i liczne ślady pobicia na ciele. Zdaniem patologa, charakter urazów świadczy o tym, że ofiara jeszcze żyła, kiedy była bita. O morderstwo został oskarżony 38-letni partner kobiety, Tomasz Kocik. Co do jego winy nie ma wątpliwości. 1 maja kamery  CCTV zarejestrowały, jak oskarżony ciągnie dużą, czarną walizkę w kierunku jednego z londyńskich kanałów. Na trasie, którą szedł mężczyzna, zostały także znaleziono resztki dowodu osobistego oraz kart bankowych ofiary.

Kilkanaście godzin po znalezieniu zwłok, policja zatrzymała trójkę mężczyzn podejrzanych o udział w zabójstwie. Dwóch z nich  (30 i 34 lata) zwolniono po pierwszym przesłuchaniu. Trzeciemu z nich – 38-letniemu Tomaszowi Kocikowi został postawiony zarzut zabójstwa. Zdaniem śledczych, Kocik popełnił zbrodnię z premedytacją. Zatarł ślady, zniszczył dokumenty ofiary i celowo mylił trop policji.

Jak doszło do makabrycznej zbrodni? Wspólna historia Marty i Tomasza zaczyna się w 2008 roku – wtedy poznali się na portalu randkowym. Trzy lata później, na prośbę Kocika, Marta przyjeżdża do Wielkiej Brytanii. Marzy o wspólnym życiu z ukochanym, planuje ślub i założenie rodziny. Jak mówili znajomi Marty, była bardzo zakochana w Tomaszu. A Tomasz? W opinii przyjaciół: “obsesyjnie zazdrosny”.

Do morderstwa doszło najprawdopodobniej w akcie zazdrości. 27 kwietnia Marta nie pojawiła się w pracy – jej pracodawca dostał wiadomość, że dziewczyna musi natychmiast wracać do Polski, żeby zająć się chorą matką. Właścicielowi sklepu, w którym pracowała Marta, wydało się to dziwne, bo pracownica zawsze informowała go o podobnych sprawach osobiście. Dziewczyna prawdopodobnie już wtedy nie żyła, ale Kocik robił wszystko, żeby jego zbrodnia się nie wydała.

5 maja na profilu na Facebooku dziewczyny pojawił się wpis, rzekomo zrobiony przez Martę. Co było to niemożliwe, bo policjanci, którzy odnaleźli jej ciało (10 maja) mówili, że musiało ono być w wodzie co najmniej dwa tygodnie. Co oznacza, że mężczyzna z premedytacją oszukiwał policję i rodzinę zamordowanej.

Proces Tomasza Kocika rozpoczął się 12 października. Zdaniem śledczych, zebrane dowody są wystarczające do wydania prawomocnego wyroku skazującego.

author-avatar

Przeczytaj również

Lotnisko w Dublinie odejdzie od tej 76-letniej tradycjiLotnisko w Dublinie odejdzie od tej 76-letniej tradycjiIle czasu zajmuje oszczędzanie na pierwszy dom w UK – z depozytem 5%, 10% i 25%Ile czasu zajmuje oszczędzanie na pierwszy dom w UK – z depozytem 5%, 10% i 25%Dodatkowe miejsca w szkołach dla uczniów ze specjalnymi potrzebamiDodatkowe miejsca w szkołach dla uczniów ze specjalnymi potrzebamiLudzie bezdomni znikną z ulic Londynu do 2030 r.?Ludzie bezdomni znikną z ulic Londynu do 2030 r.?Porywiste wiatry i ulewne deszcze prawie w całym krajuPorywiste wiatry i ulewne deszcze prawie w całym krajuMężczyzna stanął przed sądem w Dublinie nagi, bo…Mężczyzna stanął przed sądem w Dublinie nagi, bo…
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj