Marsz Niepodległości w Warszawie: 276 zatrzymanych, 67 rannych
Udostępnij
12.11.2014 08:39Aktualizacja: 21.04.2023 10:07Przeczytasz w 2 minuty
Manifestację, która odbyła się wczoraj w Warszawie z okazji Dnia Niepodległości, zakończyło brutalne starcie z policją. W stronę funkcjonariuszy poleciały butelki, race i petardy. Odpowiedzialnością za rozruchy policja obarczyła pseudokibiców.
„Zatrzymani chuligani to kibice polskich klubów” – powiedział rzecznik warszawskiej policji – Mariusz Mrozek. Bojówkarzom grożą wyroki do trzech lat więzienia za udział w nielegalnym zbiegowisku.
W wyniku starć zatrzymano 276 osób. Liczba rannych, zarówno policjantów, jak i uczestników marszu, wyniosła 67 osób. Jeszcze przed rozpoczęciem marszu do aresztu trafiło 80 osób, zatrzymanych za nielegalne posiadanie petard, rac i pałek.
Organizatorzy pochodu – Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, związani ze środowiskami prawicowymi, kategorycznie odcięli się od prowokatorów. „To są idioci, debile i ćwierćmózgi, i kretyni” – powiedział anonimowo jeden z nich. Wtórował mu Adam Małecki, wiceprezes Młodzieży Wszechpolskiej: „Niech zrobią swój marsz, antypolicyjny” – skomentował.
Nie wszyscy członkowie prawicy byli jednak zgodni, co do przyczyn incydentu. Robert Winnicki, honorowy prezes Młodzieży Wszechpolskiej i członek Rady Decyzyjnej Ruchu Narodowego stwierdził, że wina leży po stronie policji i środowisk lewicowych: „Doszło do ustawki policji z lewicowymi bojówkami” – mówił w telewizji Trwam.
[FinalTilesGallery id=’9′]