Życie w UK
Marian, trabanty i fiaty. Polska parodia „Szybkich i wściekłych” podbija świat
„Szybcy i wściekli” – dobrze znana seria filmów z pościgami samochodowymi w tle po raz kolejny gości na ekranach kin. O ile ciekawsza byłaby jednak siódma odsłona tego hollywoodzkiego hitu, gdyby zamiast najnowszych modeli superszybkich samochodów, bohaterowie ścigali się trabantami i fiatami? Można się o tym przekona oglądając zwiastun wyprodukowany w Polsce.
Za przeniesienie „Szybkich i wściekłych” w polskie realia odpowiada Cyber Marian. Wraz z ekipą zaprzyjaźnionych pasjonatów łamania przepisów drogowych filmowiec z nad Wisły niemal klatka po klatce odgrywa sceny z amerykańskiego trailera, z tą różnicą, że tam gdzie Amerykanie wysadzają budynki – u Polaka wybuchają traktory. Jedynym mankamentem parodii, zatytułowanej „Brzydcy i wściekli”, może być fakt, że umięśnionego Vina Diesela zastępuje wątły Marian-okularnik. Jednak na tle spektakularnych efektów pirotechnicznych nawet on wypada bardzo korzystnie.
Diesel odgrażał się, że siódma część „Szybkich i wściekłych” jest tak dobra, że z pewnością zdobędzie Oscara. Jeśli tak, to „Brzydcy i wściekli” również mają na niego szansę, a ich niewątpliwą przewagą jest fakt, że nie nakręcono ich w wersji pełnometrażowej.