Styl życia
Malkontenctwo Kristen
Na zmierzch sagi „Zmierzchu” będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, a do tej pory zapewne Kristen Stewart udzieli masę kompromitujących wywiadów, w których daje bardzo klarowny przekaz, że swoje gwiazdorstwo uważa za niepodważalne i przy okazji biadoli nad jego niewygodą.
Kristen Stewart chciałaby być „prawdziwą” aktorką czyli taką, która sprawdziłaby się w branży filmowej na tyle, że różnorodność jej ról nie pozwoliłaby na identyfikowanie jej tylko z jedną postacią. Niestety tak nie jest, a jej aktorstwo należy do dość wątpliwych i ogranicza się głównie do otwartej ze zdziwienia buzi i lekko przymkniętych oczu, co w efekcie prowadzi do skojarzenia jej z mało bystrą istotą. Zapewne jej kariera skończy się wraz z ostatnią częścią sagi o wampirach, chyba że do tego czasu dziewczę przełamie się wewnętrznie i zrezygnuje z malkontenctwa na rzecz pracy nad warsztatem aktorskim, czego jej szczerze życzymy. Stanie się dzięki temu o wiele bardziej znośna na ekranie i w swoich wywiadach będzie mogła nareszcie podjąć interesujące tematy. W ostatnim wywiadzie nadmieniła nawet, że uwielbia bohaterkę, w którą się wciela w ciągu swojej – nie tak bogatej przecież – kariery aktorskiej, co już należy zaliczyć do dużych zmian. Oby tak dalej…